Wczorajsze kwalifikacje do Mistrzostw Świata w Fortnite przyniosły dokładnie to, czego obawiała się większość profesjonalnej sceny.
Fortnite World Cup
Ostatnie kilka miesięcy esportowego Fortnite’a krąży właśnie wokół tego wydarzenia. Zaplanowane na koniec lipca Mistrzostwa Świta będą nie tylko największym turniejem w historii gry, ale również jednym z największych w całym esporcie. Najlepsi zawodnicy z całego świata w rywalizacji o 30 milionów dolarów. Już sama kwalifikacja na to wydarzenie gwarantuje graczom co najmniej 50 tysięcy dolarów.
Co więcej, Epic nie przewidziało żadnych zaproszeń do swojego turnieju. Jeżeli chcesz wziąć udział, musisz przejść przez organizowane w każdy weekend kwalifikacje, udowodnić, że faktycznie jesteś najlepszym z najlepszych. 10 tygodni kwalifikacji, po pięć na każdy z turniejów, solo oraz duo. Każdy region ze swoimi oddzielnymi rozgrywkami oraz liczbą biletów do Nowego Jorku, gdzie odbędą się Mistrzostwa Świata.
Dokładnie w ten sposób dotarliśmy do ósmego weekendu. Zakwalifikowało się już ponad 100 osób, niektórzy wywalczyli sobie nawet miejsca w obu turniejach. Cała scena profesjonalna przeszła dosyć długą drogę, przeżyliśmy sporo kontrowersji i kłótni, ale to co wydarzyło się wczorajszej nocy, powoli wymyka się spod kontroli.
Skazani za cheatowanie
Żeby w pełni zrozumieć aktualną sytuację, musimy cofnąć się do trzeciego tygodnia kwalifikacji. Na szczycie tabeli, wśród miejsc gwarantujących awans do Mistrzostw Świata, znalazła się wtedy dwójka reprezentantów Rise Nation, ronaldo i XXIF, którzy wykręcili bardzo imponujące wyniki. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że niedługo później, po obejrzeniu powtórek przez kilka osób zaangażowanych w profesjonalną scenę, zawodnicy zostali oskarżeni o teaming.