FIFA 20 - recenzja

/materiały źródłowe

Dwudziesta już część serii gier FIFA przyniosła wiele zmian. Nowości można znaleźć w fizyce, metodach wykonywania stałych fragmentów gry czy w trybie kariery. Jaka jest FIFA 20? Postaramy się to wyjaśnić w tym materiale.

Menu główne w porównaniu do poprzednika, nie robi na mnie dobrego wrażenia. Gracza "wita" bardzo przytłaczające, szare tło, na którym usytuowany jest jeden z ambasadorów produkcji - Eden Hazard, Virgil van Dijk lub Vinicius Junior. Mnie osobiście taka szata graficzna bardzo nie przypadła do gustu. Znacznie lepiej patrzyło się na niebieskie tło, które dawało klimat Ligi Mistrzów w ubiegłym roku. Dużym plusem natomiast jest tło w ligach angielskiej, niemieckiej, francuskiej oraz hiszpańskiej w Trybie Kariery. Gdy wybiera się którąś z drużyn tych lig, wówczas menu zabarwia się kolorami związanymi z tymi rozgrywkami i wtedy naprawdę ma co cieszyć oko.

Reklama

Volta, czyli nowość, choć nie do końca

Pierwszym trybem, który kusi jest oczywiście Volta. To nowość w FIFIE jako dodatek do głównej części gry, lecz kilka lat temu "Elektronicy" wydawali produkcję o nazwie FIFA Street, która cieszyła się bardzo dużą popularnością. Po kilku latach można znów wrócić na boiska piłki halowej lub na uliczne obiekty w największych miastach na świecie. W ramach Volty są dostępne trzy rodzaje zabawy - Fabuła, Volta League, szybki mecz oraz Volta World.

Fabuła Volty nie porywa. Bohater bardzo szybko osiąga duże sukcesy, moim zdaniem nieproporcjonalnie do czasu spędzonego wraz z drużyną, w której występuje. Niektóre wątki są bardzo interesujące i, gdyby twórcy zdecydowali się na ich rozwinięcie, wówczas myślę, że losy by potoczyły się dużo ciekawiej

Społeczność zapewne będzie bardziej zainteresowana Voltą League oraz Voltą World. Ten pierwszy tryb to klasyczna rozgrywka online, gdzie spotkamy się z klasycznym systemem spadków i awansów. Jest to analogiczna rozgrywka do znanych od wielu lat "sezonów", Odpowiednia ilość zgromadzonych punktów pozwoli na awans do wyższej dywizji.

Volta World polega natomiast na jednoosobowej rozgrywce, w której możemy budować zespół, rekrutować graczy drużyny przeciwnej i rozgrywać spotkania na wielu światowych obiektach oraz...tych stworzonych przez społeczność. Jest to bardzo ciekawy pomysł i pole do popisu dla bardziej kreatywnej części fanów FIFY.

Gameplay Volty mnie rozczarowuje. Jest to klasyczna fizyka znana z meczów na tradycyjnych boiskach. Animacje bramkarzy przy stałych fragmentach gry również się nie różnią, przez co ten element może być bardzo trudny do opanowania w Volcie.

Pozytywne odczucia co do nowego nowej rozgrywki ma Dominik "Bogyys" Boguś - były zawodnik dywizji FIFY Zagłębia Sosnowiec - Już podczas bety zagrałem z kolegą i jest o wiele większa frajda, niż granie w dobrze nam znanym "Szybkim Meczu", więc jeżeli będzie możliwość gry online, na pewno będę sięgał po ten tryb częściej. Kwestią również jest to, jak EA będzie dbało o ten moduł, czy tak jak o FUT, czy bardziej jak o Wirtualne Kluby. Wątpię, że będę rozgrywał regularnie mecze w Voltę, ale podczas spotkania ze znajomymi, jak najbardziej z nimi będę chciał się zmierzyć.

Nieco szerzej swoje wrażenia z gry w Volcie opisał Krzysztof Lenarczyk - współtwórca podcastu FIFA Talks oraz dziennikarz Radia Freee - Podczas zapowiedzi VOLTY wyszło na jaw, że granie ze znajomymi online nie zostanie zaimplementowane do tej rozgrywki. To automatycznie obniżyło moje oczekiwania. Sama rozgrywka bardzo przypomina FIFĘ Street 2012 i tak jak tamta produkcja potrafi sprawić wiele przyjemności.

Lenarczyk wspomina również o innych wadach - Za największy minus uznać można przypisanie gwiazdek sztuczek z normalnej FIFY do trybu VOLTA, co w przypadku meczów zawodnikami Ekstraklasy może prowadzić do frustracji, gdy żaden z zawodników nie zna podstawowych, używanych przez graczy tricków w grze. Całkiem dobrze prezentuje się fabuła zbudowana wokół VOLTY, ale z tego, co mi wiadomo, ten również nie przypadł społeczności do gustu ze względu na liczne błędy. Podsumowując: Jest to ciekawy pomysł, idealny do kanapowych spotkań, ale... zdecydowanie widać tu niewykorzystany potencjał, w tym brak powiązania z FIFA ULTIMATE TEAM czy możliwością zagrania online ze znajomymi - zakończył.

Opuszczając Voltę, miałem ochotę włączyć standardowy szybki mecz którąś z drużyn. Kilka dni wcześniej rozegrałem pewną liczbę spotkań w wersji DEMO, zatem wiedziałem, czego mogę się spodziewać. Tutaj jest kilka znaczących poprawek w porównaniu do wstępnej wersji gry.

Fizyka gry

Rozgrywka wyraźnie przyspieszyła, w porównaniu do próbnej wersji. Pomocnicy nie są tak ospali, jak w wydaniu demonstracyjnym. Nowa fizyka piłki jest bardzo odczuwalna, podobnie, jak fizyczność piłkarzy. Obrońcy są dużo wolniejsi niż w "dziewiętnastce", przez co sprytni i szybcy napastnicy mają większą nad nimi przewagę. Jednocześnie defensorzy są dużo silniejsi i przy dobrym opanowaniu tej formacji, żaden napastnik nie będzie nam groźny.

Kilka zdań na ten temat wyraził również Boguś. -  Dla mnie w tej FIFIE fizyka jest bardziej realistyczna niż w poprzedniej edycji. Tempo gry zmusza do konstruowania akcji, w których trzeba trochę pomyśleć, a nie powtarzać jeden trick, który pozwoli na przejście przez całe boisko. W tej edycji zrobienie więcej niż raz jednego tricku w krótkim odstępie czasu powoduje odskoczenie piłki na coraz większą odległość.

Tempo rozgrywki wydaje mi się posiadać doby balans. Sytuacje jeden na jeden z bramkarzem wydają się nieco bardziej wymagające do wykończenia niż w poprzednich wydaniach gry. Największą jednak zmianą są stałe fragmenty gry. Do użycia powraca celownik znany z FIFY 2004, 2005 sprzed 15 lat. Nie jest to żadna nowość, ale coś, co ciekawie urozmaica ten element. Wraz z celownikiem, można wybrać za pomocą gałki różne style strzałów. Istotne jest również "precyzyjne wykończenie". Jednak wyćwiczenie tego elementu może być bardzo trudne. Poświęcając kilkadziesiąt minut, ciężko tak dopracować rzuty wolne, by żaden bramkarz nie będzie mógł się nam przeciwstawić. Można jednak się spodziewać, że w kolejnych aktualizacjach "Elektronicy" nałożą kilka poprawek na strzały z rzutów wolnych.

Podobne zdanie na temat stałych fragmentów w najnowszej produkcji wyraził "Bogyys" - Na ten moment stałe fragmenty są cięższe do wykonania niż w poprzednich latach, ale to samo się mówiło o precyzyjnym wykończeniu rok temu. Myślę jednak, że to przyzwyczajenia do nowej edycji. Na pewno będzie trzeba przysiąść przy tych stałych fragmentach dłużej niż wcześniej.

Kilka zdań na ten temat wyraził również Lenarczyk - Nowe stałe fragmenty przypominają mi stare-dobre czasy. Na plus można zaliczyć fakt wykorzystania precyzyjnego wykończenia w nowym systemie. Na minus...? Hm... domyślny celownik, którego używamy jest zdecydowanie za czuły, co czasem powoduje brak możliwości normalnego wycelowania w bramkę, zastanawia mnie też fakt,  dlaczego kolejną FIFĘ z rzędu zawodnik strzelający rzut karny pokazuje głową, w którym kierunku będzie strzelał, przy niektórych animacjach strzału na przykład Neymara nie da się zmylić żywego gracza, bo animacja nabiegu trwa zbyt długo.

Wydaje się, że rozgrywki esportowe na najwyższym poziomie przybiorą zupełnie inny kształt podczas turniejów FIFY 20 niż w poprzednich latach. Kanadyjskie studio przemodelowało gameplay w tak dużym stopniu, że wielu ludzi będzie musiało poświęcić sporo czasu, by zrozumieć w pełni mechanizmy i dojść do perfekcji w ich wykorzystywaniu. Przejdźmy teraz do tego, co gracze online lubią najbardziej - do FIFA Ultimate Team

FIFA Ultimate Team bez radykalnych zmian

Najważniejszy tryb online - FIFA Ultimate Team w tym roku nie był przedmiotem wielu radykalnych innowacji. Kanadyjskie studio wprowadza tak zwane Cele Sezonowe, ale to jest rozwinięcie pomysłów zapoczątkowanych już przed rokiem. Za ich wykonywanie można otrzymać wiele różnorodnych nagród. Będą one zróżnicowane w zależności od poziomu trudności. Będą dwie grupy celów: codzienne oraz tygodniowe.

Istotnym dodatkiem będą również mecze towarzyskie FUT. W zamyśle ma być to pole manewrowe dla graczy, którzy będą chcieli przetestować taktyki, formacje czy inne ustawienia swojej drużyny przed poważnymi ligowymi/turniejowymi zmaganiami. Wszystkie kontuzje, kartki czy ewentualne porażki nie będą zawarte w statystykach. Z pewnością jest to ciekawa inicjatywa, która będzie raczej regularnie używana przez użytkowników posiadających skład FUT. W ramach meczów towarzyskich będzie można modyfikować zasady, tak samo, jak jest to możliwe w "Szybkim Meczu". Jednak nie samą rozgrywką online fan FIFY żyje. To, co dzieje się w Trybie Kariera może przyprawić o zawrót głowy użytkowników.

Tryb Kariery - w końcu mamy interakcje!

Drugim najpopularniejszym trybem gry w całym tytule jest prowadzenie klubu offline w rozgrywkach ligowych oraz europejskich, czyli Kariera. W tym roku przeszedł on szereg naprawdę fundamentalnych zmian. Pierwszą jest personalizowanie menadżera, w jakiego się wcielamy. Może on być kobietą lub mężczyzną, można mu ustawić konkretny wygląd, styl ubioru, fryzurę i jej kolor. Taki wachlarz może jeszcze bardziej zbliżyć gracza z postacią, która kieruje klubem wybranym przez niego.

Kolejnymi zmianami są konferencje prasowe, wywiady pomeczowe i czat z zawodnikami. Konferencje odbywają się przed najważniejszymi meczami w krajowej lidze oraz każdym spotkaniem europejskich pucharów. Mimo iż pytania są dość schematyczne, należy pochwalić EA Sports za wdrożenie tego pomysłu i jako-taką różnorodność oraz dopasowanie do sytuacji w klubie. Podobnie jest z wywiadami pomeczowymi. Wirtualny reporter wypytuje o wynik, bohaterów czy antybohaterów spotkań oraz o plany na przyszłość. Jest to na pewno bardzo klimatyczny dodatek, wprowadzający jeszcze większy realizm do Kariery. Co ważne, odpowiedzi na zadawane pytania mają wpływ na morale zespołu lub poszczególnych zawodników. Podobnie jest z rozmowami na czacie ze swoimi podopiecznymi.

Z punktu widzenia rozwoju wirtualnych klubów istotniejszy jest tak zwany "dynamiczny potencjał" wprowadzony w FIFIE 20. Jest to dopasowanie rozwoju zawodnika do jego sytuacji w klubie oraz statystyk w poprzednim sezonie. Młody zawodnik, który zabłysnął formą, może się szybciej rozwijać, niż przewiduje to nam w założeniu gra. Umożliwia to nam wyłonienie nowych talentów i stworzenie gwiazd futbolu innych, niż sugerują to twórcy.

Ogólnie rzecz biorąc uważam, że w tym roku Tryb Kariery poczynił bardzo duży postęp, patrząc na poprzednie edycje. Wielkie brawa dla "Elektroników" za dopieszczanie najbardziej znanej rozgrywki offline w grze. Wielu konsumentów kupuje grę głównie dla Kariery i dlatego bardzo dużym plusem są radykalne i długo oczekiwane przez graczy zmiany.

Podsumowanie

FIFA 20 nie jest bez wad. Deweloperzy w następnych tygodniach będą zapewne poprawiali swój najnowszy tytuł. Szczerze uważam jednak, że po pierwszych dniach, gdy mam do czynienia z pełną wersją gry, robi ona na mnie więcej niż przyzwoite wrażenie. Realizm w fizyce gry, rewolucja w FIFIE 20 i długo oczekiwana piłka nożna w wydaniu ulicznym to naprawdę duży pakiet zmian dokonanych przez "Elektroników".

Nieco bardziej krytyczne spojrzenie na tytuł ma dziennikarz Radia Freee - W grze znajduje się masa mniej lub bardziej irytujących błędów, co ciekawe kilka z nich występowała w poprzednich grach serii i częściowo była załatana, teraz te same błędy wracają ze zdwojoną siłą na przykład samoistna zamiana pozycji zawodników w meczu). Druga rzecz, która frapuje mnie już najbardziej w samej rozgrywce to kontakty fizyczne pomiędzy zawodnikami. Wydawało się, że EA Sports opanowało już ten element rozgrywki tymczasem w FIFE 20 mały zawodnik o niskiej fizyczności, jest w stanie przepchać wysokiego, barczystego i zastawiającego się przeciwnika bez większych problemów,  podczas gdy w drugą stronę nie jest to takie oczywiste. Pojedynki fizyczne są mocno nielogiczne i prowadzą do ogromnego chaosu na boisku w tym szczególnie w strefie obronnej - zakończył współtwórca FIFA Talks.

Na koniec zapytaliśmy byłego zawodnika Zagłębia Sosnowiec, jakie ma odczucia, włączając właśnie tę produkcję. - W FIFĘ 20 gra mi się przyjemnie - trzeba pomyśleć i natrudzić się, by strzelić bramkę. Brakowało tego w poprzedniej edycji, gdzie strzały na tzw " zielonym" wpadały jedna za drugą. EA wreszcie dało "kawałek mózgu" bramkarzowi, bo ci lepsi (z większą oceną) naprawdę bronią bardzo dobrze. Wiadomo, czasami zdarzy się błąd, ale nie takie jak w poprzednich edycjach. Dochodzą do tego nieprzyjemne sytuacje takie jak ustawienie zawodnika na nie swojej pozycji, ale mam nadzieję, że przy najbliższej okazji EA to zmieni i nie będzie do czego się doczepić. Bo pomysł na grę mają bardzo fajny, trzeba trochę go udoskonalić, powtórzę się po raz kolejny, ale bez porównania z poprzednimi edycjami. Na ten moment dla mnie jest o wiele więcej plusów, niż minusów - skwitował profesjonalny zawodnik FIFY.

Tryb Volta - 7/10
Fizyka - 8,5/10
FIFA Ultimate Team - 8/10
Tryb Kariery - 8,5/10

Krzysztof Chałabiś

ESPORTER
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy