Maciej Janowski jest aktualnym wicemistrzem świata par na żużlu w ramach Speedway of Nations oraz wicemistrzem Polski w barwach Betardu Sparty Wrocław. Nie każdy wie, że 28-letni sportowiec jest również dużym pasjonatem gier wideo. W wywiadzie poruszyliśmy między innymi temat ulubionych gier zawodnika wrocławskiego klubu oraz tego, czy żużel nadawałby się do esportu. Zapraszamy do lektury wywiadu.
Krzysztof Chałabiś, Esporter.pl: Kiedy i jak rozpoczęła się Twoja przygoda z grami video?
Maciej Janowski: - Oj, nie pamiętam dokładnie, ale zdaje się, że były to gry na starym komputerze typu Commodore.
Pamiętasz może pierwszy tytuł growy, który Cię mocniej wciągnął?
- Dużo graliśmy w Crasha, ale to już na PlayStation pierwszej generacji, a taka pierwsza gra która mnie mocno wciągnęła to Contra - uwielbiałem w nią grać.
Preferujesz rozgrywkę bardziej na PC, konsoli czy może użytkujesz również smartfona, bądź tabletu do grania?
- Zależy jakie gry, jeżeli chodzi o typowe strzelanki to wolę PC, ale głównie preferuję konsole. Telefonu czy tabletu do grania nie użytkuję, prawdę mówiąc na telefonie nie mam zainstalowanej ani jednej gry.
Z którym z żużlowców zdarza Ci się najczęściej grać w gry wideo?
- Najczęściej z braćmi Pawlickimi (Piotrem oraz Przemysławem - przyp. red.) oraz Vaclavem Milikiem.
Kto jest najlepszym graczem spośród żużlowców?
- Ciężko powiedzieć, bo wszystko zależy od rodzaju gry, ale jeżeli weźmiemy pod uwagę FIFĘ, w co najczęściej zdarza nam się grać, to Kacper Gomólski z Wybrzeża Gdańsk był najlepszym graczem spośród żużlowców, z którym przyszło mi grać.
Myślałeś o tym, by uruchomić swój stream na Twitchu jak na przykład Jerzy Janowicz?
- Nie, nie myślałem o tym. To już inna liga, mi w zupełności odpowiada obecnie stosowana forma wspólnie spędzonego czasu ze znajomymi przy grze na konsoli.
Preferujesz bardziej rozgrywkę singleplayer czy multiplayer?
- To oczywiście zależy też od gry, ale zdecydowanie mulitplayer. Zwiększa to rywalizację, co mi oczywiście pasuje i jest dużo więcej zabawy przy tym.
Mamy początek 2020 roku, a co za tym idzie kilka zapowiedzianych premier gier. Czy czekasz na jakieś tytuły? Jeśli tak, to na jakie?
- Jeszcze nie miałem okazji zapoznać się z tym co nas czeka w 2020. Natomiast w zeszłym roku najbardziej czekałem na FIFA20 oraz najnowszą wersję Ghost Recon, która wyszła pod koniec roku 2019.
W co aktualnie najczęściej grasz?
- W ostatnim czasie jest to raczej FIFA, Ghost Recon, WRC, F1, Motocross.
Śledzisz branżę esportu?
- Niestety nie, moja dyscyplina pochłania większość mojego czasu, ale mam kolegę z branży esportu, może kojarzysz "Nerchio" (czołowy polski gracz StarCraft II - przyp. red.).
Skoro znasz się z "Nerchio", to może byłeś już na jakimś wydarzeniu esportowym?
- Nie, nigdy nie byłem na takim turnieju, więc wszystko przede mną.
Czy uważasz, gra żużlowa mogłaby zostać tytułem esportowym?
- Dlaczego nie? Wydaje mi się, że tu raczej rozchodzi się o wykonanie gry i jej poziom bardziej niż tematykę.
Przed kilkoma laty wydawana była gra FIM Speedway Grand Prix. Czy uważasz, ze takiego tytułu brakuje na rynku?
- Tak, zdecydowanie, zawsze jest miejsce na nowe tytuły. Nie znam się na tym na tyle, ale wiem, że musiałaby być to gra dopracowana, super zrobiona, która wciągnie ludzi.
Czy według Ciebie pojawienie się dużego tytułu żużlowego wśród gier, podniosłoby popularność całej dyscypliny?
- Na pewno zbliżyłoby do żużla i obeznało z całym wizerunkiem tego sportu osoby, które nigdy się tym sportem nie interesowały i nie były na żużlu, a uwielbiają grać.
Przybliżmy trochę temat żużla naszym czytelnikom. Jak wyglądają Twoje i drużyny przygotowania do sezonu?
- Jak u większości sportowców, siłownia, dużo biegania, dużo ogólnego pocenia się <śmiech>. Zimą trenujemy swoje ciało, by przygotować się fizycznie do sezonu i przygotowujemy sprzęt, który w tym sporcie odgrywa wielką rolę.
Jakie masz cele indywidualne i drużynowe na sezon 2020?
- Cele są takie, aby jak najmniej razy przyjeżdżać z tyłu.
Które z drużyn są według Ciebie największymi kandydatami do medali w nadchodzącym sezonie?
- Czas pokaże...możemy wrócić do tematu przed play-offami, ponieważ ten sport nie raz pokazał, że potrafi być nieprzewidywalny, więc trudno mi formułować opinie jeszcze przed sezonem.
Zwycięstwo Bartosza Zmarzlika w plebiscycie na najlepszego sportowca 2019 roku wpłynie na popularność żużla w naszym kraju?
- Tak, na pewno wpłynie, gdyż jest to wielka reklama dla naszej dyscypliny. Sukcesy zawsze mają dobry wpływ i popularyzują daną dyscyplinę.
Czego można Ci życzyć na 2020 rok?
- Brak kontuzji i sukcesów oczywiście, aby żużel stał się jeszcze popularniejszy!