ZEUS: "Polskie gry wideo świadczą o talencie rodzimych twórców"

Kamil "Zeus" Rutkowski /Adam Doroziński /materiały źródłowe

​Kamil Rutkowski znany publiczności jako "ZEUS" jest czołowym polskim raperem i pasjonatem gier wideo. W rozmowie z naszym portalem opowiedział o swoich początkach z grami, o tym, w co najbardziej lubi grać oraz na jakie tytuły czeka w 2019 roku. Zapraszamy do lektury wywiadu.

Krzysztof Chałabiś: Jeden z Twoich bardziej znanych numerów z najnowszej płyty - "Audio Hideo" składa się w dużej części z tematyki o grach wideo. Kiedy rozpoczęła się Twoja przygoda z grami?

Kamil "ZEUS" Rutkowski - Wydaje mi się, że jedną z pierwszych gier komputerowych, w jakie grałem było “Purple Turtles" na Commodore 64. Z tego, co sprawdziłem, produkcja ta ukazała się w roku mojego urodzenia, czyli 1983, ale myślę, że mogłem w to grać prawdopodobnie około 1988 roku. Szybko zacząłem poszukiwać innych gier, bo ta pozycja była dla mnie mało fascynująca.

Reklama

Wolisz konsolę  czy PC?

- Zaczęło się od Commodore 64, po nim przyszła cudowna Amiga 1200. Pojawienie się GameBoya a później PlayStation sprawiło, że zafascynowałem się konsolami. Rodzicom niezbyt się to podobało, bo konsola jednoznacznie kojarzyła się wyłącznie z grami. Pozornie nie było tam szans na jakąś kreatywność, a jednak na PSXa ukazał się program "Music", który wywrócił moje życie do góry nogami. Po jakimś czasie bardzo chciałem mieć komputer, żeby rozwijać się w kierunku produkcji muzyki. Żeby ten komputer dostać, musiałem w ramach symbolicznego poświęcenia sprzedać konsolę. Od tamtego czasu przez wiele lat używałem "peceta" i na nim też grałem, ale zdecydowanie od czasu PlayStation czuję się graczem “konsolowym". Kilka lat temu wróciłem do tego właśnie nurtu, kupując PS3, po niej PS4, PS Vitę i kilka retro konsol. Lubię prostotę konsol i to, że nie trzeba tam zbytnio grzebać w menu i martwić się tym, że sprzęt nie spełni wymagań nowej gry. Ostatnimi czasy niestety rynek konsolowy zaczął iść w niezrozumiałym dla mnie kierunku przy okazji chociażby premiery PlayStation Pro. Zaczęło się coś, co zawsze denerwowało mnie w świecie gier na komputery stacjonarne i temat wymagań sprzętowych zaczął dotykać i konsol.

Pamiętasz swoją pierwszą grę, którą się zafascynowałeś?

- Z tego, co pamiętam, bardzo duże wrażenie zrobiła na mnie gra “Ninja" na Commodore 64. To chyba jedna z pierwszych produkcji, którymi się zafascynowałem.

Jakie są Twoje ulubione gatunki gier?

- Lubię gry z dobrą, wciągającą fabułą jak w "The Last of Us" , "SOMA" czy "Hellblade". Uwielbiam klimaty post apo czy temat zombie jak "Dying Light" ,"Metro". Jestem ogromnym fanem całej serii "Metal Gear Solid" ale też trochę grywam w horrory jak "The Evil Within". Lubię też niezależne dzieła jak "The Journey", "Abzu" i tym podobne.

Można Cię spotkać na serwerze czy grasz wyłącznie w gry trybu single player?

- Gram praktycznie wyłącznie w trybie single player. Wyjątkiem są gry wyścigowe jak "Sonic All-Star Racing Transformed" czy gry z użyciem kontrolerów ruchu, ale takie sytuacje zdarzają się bardzo sporadycznie, a przez sieć nie gram w ogóle.

W ostatnich miesiącach najbardziej popularnym trybem online jest battle royale, którego przedstawicielami są między innymi PUBG, Fortnite czy Apex Legends. Pomimo że grasz głównie single player, to próbowałeś swoich sił w produkcjach tego typu?

- Nie. Wiem, że takie gry istnieją i że są popularne, ale nigdy nie ciągnęło mnie do tego typu rozgrywki.

Z krytyką społeczności graczy spotkał się ostatni Fallout 76. Ogrywałeś tę pozycję?

- Ostatni “Fallout", w którego grałem to klasyczny “Fallout 2", więc nie mam żadnego punktu odniesienia. Nie grałem w żadnego "Fallouta" od tego czasu, ale od dawna przymierzam się do New Vegas. Może kiedyś znajdę czas na tę grę.

Jak oceniasz polski rynek gier wideo? Kilka lat temu furorę na całym świecie zrobił Wiedźmin 3, mówisz, że jesteś również fanem z polskiego Techlandu. Nasze studia stoją według ciebie na wysokim poziomie?

- Wiedźmin jest podobno wspaniałą grą, ale wiem, że jego świat jest ogromny i chociażby z tego powodu nawet nie sprawdziłem tej produkcji. Wciągnąłem się w kilka gier z otwartym światem i pochłonęły mnie na setki godzin, a to trochę przytłaczające i chcąc robić inne rzeczy ciężko sobie na to czasem pozwolić. Nie na wszystko jest czas, więc z Wiedźmina zrezygnowałem mimo świetnych opinii, jakie na jego temat usłyszałem. W zasadzie nie do końca to też moje klimaty, bo nie jestem fanem fantasy, więc z wielkim trudem mi to nie przyszło. "Dying Light" natomiast wciągnęło mnie strasznie. Nie spodziewałem się tego, bo ta gra oderwała mnie od Metal Gear Solid V The Phantom Pain, w którego grałem długo po ukończeniu fabuły dla samej przyjemności przebywania w tym świecie. Podobał mi się też “Observer" a na mojej “kupce gier do ogrania" czeka cierpliwie “Layers of fear" . Myślę, że chociażby te gry to dowód na ogromny talent polskich twórców, ale myślę też, że jak w każdej dziedzinie, wszędzie są utalentowani ludzie. Cieszy oczywiście, kiedy mocne produkcje powstają tuż za rogiem, a nie wyłącznie na drugim końcu świata.

W naszym kraju jest dużo targów związanych z grami wideo. Największe z nich to Poznań Game Arena, IEM Expo podczas Intel Extreme Masters. Byłeś na którejś z tych imprez?

- Nie, nie byłem na żadnej.

Czego, twoim zdaniem brakuje polskiemu przemysłowi gier, by podbić świat w większej liczbie tytułów niż wspomniany wyżej "Wiedźmin"?

- Z mojej perspektywy niczego mu nie brakuje. Z pewnością inne zdanie na ten temat mogą mieć rodzimi twórcy. Zarówno "Wiedźmin", jak i "Dying Light" odbiły się szerokim echem i z tego należy się cieszyć.

Jesteś zainteresowany powstającym "Cyberpunkiem 2077"? Dla wielu właśnie ta gra może być produktem, który rozsławi nasz rynek.

- Myślę, że o wiele mi bliżej do "Cyberpunka 2077" niż do "Wiedźmina", ale trochę jestem już zmęczony otwartymi światami w grach. Mimo wszystko, sadzę że "Cyberpunka" sprawdzę. Nie wydaje mi się, też, żeby rozsławianie jakiegokolwiek rynku jako całości miało większy sens. Wszędzie powstają przecież rzeczy różnej jakości.

Raperzy często grają w gry? Spotykasz się z kolegami z branży na jakieś "sesje" gamingowe?

- Wydaje mi się, że większość raperów w coś gra, bo po prostu wielu ludzi gra. Raczej sesje gamingowe to w moim przypadku przeszłość i czasy liceum. Wiem, że mój przyjaciel, czyli Wojtek ("Joteste") gra sporo przez sieć w FIFĘ, ale mnie takie gry nigdy nie interesowały.

Kto jest najlepszym graczem wśród raperów, spośród tych, których znasz?

- Nie wiem, kto jest najlepszym, ale wydaje mi się, że ja jestem jednym z gorszych (śmiech). Kocham grać w gry i siłą rzeczy jakąś zręczność sobie wyrobiłem, ale wydaje mi się, że zbytniego talentu do tego nie mam. Gram zazwyczaj na niskich poziomach trudności, żeby poznać historię i eksplorować świat.

"Audio Hideo" to świetny utwór o byciu pewnym siebie, lecz nieodłącznym jego elementem są gry wideo ze studia KONAMI i postać legendarnego w branży - Hideo Kojimy. Skąd pomysł na ten utwór?

- W moim odczuciu to utwór o byciu wiernym swojemu wewnętrznemu głosowi i kreatywności, a także o odwadze i gotowości do przekraczania barier. Od lat obserwuję twórczość Hideo i w moich oczach to geniusz oraz bardzo inspirująca osoba.

Konsole z klipu do utworu są twoje? Zdarza Ci się włączyć gry starszej generacji na PS lub PS2?

- Wszystkie te konsole są moje i zdecydowanie zdarza mi się włączyć starsze gry - mam ogromny sentyment do gier z pierwszego Playstation (regularnie wracam, chociażby do Thrashera, Ridge Racera Type 4, WipeOuta 2097, Tekkena 3, Silent Hilla czy Tomb Raidera: The Last Revelation). Poza tym, jeżeli chodzi o te “starsze" konsole - grywam też na GameBoyu, a jakiś czas temu kupiłem PS2, którego nigdy nie miałem. Kupiłem tę konsolę tylko dlatego, żeby pograć w legendarne Silent Hill 2 i 3 na tej platformie - ponieważ remasterowana wersja HD podobno psuje wiele aspektów nadających klimat oryginałowi. Zdarza mi się też pograć na jakimś emulatorze w gry ze SNESa czy Segi Mega Drive a powoli przymierzam się do reanimacji mojej AMIGI 1200, która leży w szafie od lat w niewiadomym stanie.

Myślałeś o tym, by stworzyć całą płytę, która by miała w sobie treści związane z grami wideo, ale również przekazywała inne wartości? Wiem, że dość aktywnym graczem jest "Rahim" z Pokahontaz. Taka "gamingowa" współpraca byłaby ewenementem na polskim, a może i europejskim rynku.

- Zrobiłem utwory z tym związane, a temat gier i nawiązań do nich regularnie pojawia się w moich tekstach, bo to po prostu spora część mojego życia. Gry od zawsze były dla mnie inspiracją. Opieranie na tym koncepcie całego albumu nie wydaje mi się jednak dobrym pomysłem. Przynajmniej nie w moim przypadku, ale kto wie, może w przyszłości zmienię zdanie?

Na jakie tytuły wśród gier najbardziej czekasz w 2019 roku?

- Zdecydowanie czekam na "Death Stranding", “The Last Of Us 2", “Dying Light 2", “Ghost of Tsushima", “Days Gone", “Chernobylite", “Control" i kilka innych pozycji. Trzy pierwsze tytuły zapewne nie ukażą się w tym roku, ale to na nie czekam najbardziej.

Przechodząc do twojej głównej pasji, czyli muzyki - podoba ci się odbiór jej na koncertach i liczba fanów, jaka przychodzi na występy?

- Z frekwencją nawet w czasach największego “sukcesu" było różnie. Tak samo jest i teraz, chociaż odczuwalny jest oczywiście spadek pod tym względem. Odbiór natomiast podoba mi się bardzo. Wydaje mi się, że płyta “Jest super." mocno podzieliła moich słuchaczy i dokonała pewnego odsiewu, za który, szczerze powiedziawszy, jestem wdzięczny. Zawsze mieliśmy wspaniałą publiczność, ale różnie było z ilością “świadomych słuchaczy" wśród publiki. Po sukcesie “Nie żyje.", na koncertach mnóstwo było osób “z przypadku" i stereotypowych pijanych typów wieszających mi się na ramieniu, krzyczących coś a przy okazji plujących mi do ucha. W zasadzie i dla mnie był to też czas melanżu i chaosu, więc wszystko było na swoim miejscu. Mimo że takie zachowania były poniekąd “pozytywnym feedbackiem" to zdecydowanie wolę, przychodzących na obecne koncerty, trzeźwych, ogarniętych słuchaczy, z którymi miło jest mi się spotkać po występie. Zauważyłem natomiast pewną ciekawą zmianę w moim podejściu do samego grania. Wydaje mi się, że nigdy nie doceniałem w takim stopniu, jak teraz tych “spotkań z naszymi ludźmi" .

Jesteś zadowolony ze sprzedaży płyty "To pomyłka"?

- Rozmowy o kwestiach sprzedaży były i są dla mnie zawsze problemem. Album “To pomyłka." nie osiągnął takiego “sukcesu sprzedażowego" jak dwie poprzedzające go płyty, czyli “Nie żyje." oraz “Jest super.", które są, pod tym względem, fenomenalnymi wydarzeniami w mojej dyskografii. Można by więc powiedzieć, że nie jestem zadowolony ze sprzedaży tej płyty. Z drugiej strony jestem świadomy faktu, że moja muzyka może sprawiać kłopoty w tej “komercyjnej" materii. Jedynym stałym elementem mojej twórczości jest, moim zdaniem, szczerość. Sama forma wyrazu często się zmienia i o ile z mojej perspektywy te zmiany nie wydają się ogromne, wielu słuchaczy zawsze odbiera to bardzo krytycznie. Takie “niezrozumienie i uczucie zawodu" ze strony słuchaczy towarzyszą mi od wielu lat. Każdy album jest dla mnie krokiem naprzód, ale widzę, że często wielu słuchaczy odbiera to, jak krok w niewłaściwym kierunku, ponieważ nie daję im produktu, jakiego oczekują po przesłuchaniu poprzedniej płyty. Często bywa też tak, że ludziom potrzebny jest czas, żeby materiał do nich trafił. Nagminnie zdarza się, że ktoś pisze lub mówi mi, że po pierwszym przesłuchaniu mocno jakiś album skrytykował, a teraz jest to jego ulubiona płyta. Miło to słyszeć, ale zawsze z tyłu głowy mam wtedy myśl, że kolejny album znowu go zawiedzie, bo znowu będzie “inny" (śmiech). Nigdy nie traktowałem muzyki jak produktu. Dla mnie zawsze przede wszystkim była to pasja i coś wynikającego z wewnętrznej potrzeby wyrażania się. Podsumowując ten przydługi wywód - jestem bardzo mile zaskoczony, że mimo wszystko, nadal znajdują się ludzie, którzy kontynuują ze mną tę muzyczną podróż i potrafią na większości, tak podobno różnych od siebie albumów, znaleźć coś dla siebie. To mnie wciąż zadziwia, bo sam bardzo krytycznie podchodzę do swoich starszych nagrań.

Kiedy fani twojej twórczości mogą się spodziewać kolejnego projektu z "ZEUSem" w roli głównej?

- Chciałbym, żeby kolejny album ukazał się jeszcze w tym roku. Czy tak będzie? Nie wiem, ale pracuję nad tym, żeby tak właśnie się stało.

Dzięki za rozmowę!

- Ja również dziękuję!

ESPORTER
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy