Zgodnie z nieoficjalnymi przeciekami, Activision ujawniło oficjalnie, że tegoroczna odsłona Call of Duty nosi tytuł Modern Warfare i ponownie przeniesie gracze do tematyki nieco bardziej realistycznych konfliktów zbrojnych. W planach jest jednak pewne odświeżenie całego cyklu i powrót do przeszłości.
Ogłoszenie tej produkcji nie jest już bowiem niczym zaskakującym, ale wydawca poinformował jednocześnie, że po raz pierwszy w historii zaoferuje cross-play, a więc możliwość wspólnej rozgrywki dla użytkowników a wszystkich platformach sprzętowych, a więc na PC, PlayStation 4 oraz Xbox One.
Idąc dalej, Activision w końcu poszło po rozum do głowy i naśladuje konkurencję także w innym aspekcie: nie otrzymamy przepustki sezonowej, więc społeczność graczy Call of Duty: Modern Warfare nie będzie dzieliła się ze względu na posiadane mapy, o co apelowano już od dawna.
Najważniejszą nowością wydaje się jednak być całkiem nowy silnik graficzny, który - jak prezentuje poniższy zwiastun - stawia na wyjątkowo realistyczną grafikę, przypominającą chwilami materiały wideo z prawdziwego świata. Jest nawet słynny kapitan Price, znany z innych gier Modern Warfare.
Trailer prezentuje kilka przygotowywanych etapów w kampanii fabularnej, w tym Londyn po ataku terrorystycznym. Najwyraźniej wcielimy się także w dziecko-żołnierza, co zapewne wywoła spore kontrowersje, niczym misja "No Russian" w Modern Warfare 2. Ale o to chyba w tym chodzi.
"Tworzymy wrażenia pełne emocji, inspirowane nagłówkami z gazet z prawdziwego świata, który nie jest czarno-biały, gdzie a linie często się rozmywają" - komentuje Dave Stohl, jeden z szefów odpowiedzialnego za prace studia Infinity Ward. Premiera w piątek, 25 października.
Modern Warfare zapewni także "klasyczny multiplayer", cokolwiek może to oznaczać. Więcej detali na temat tego elementu poznamy w dalszej przyszłości. Nie zabraknie również tradycyjnego, trzeciego trybu rozgrywki, a więc "całkiem nowej kooperacji, ze strategicznymi misjami włącznie".