Reklama

CDL 2021, Etap 2 – drugi tydzień fazy grupowej

​Do drugiego Majora w tym sezonie Call of Duty: League został już tylko tydzień. Sytuacja w grupach zaczyna się powoli klarować, zobaczyliśmy pierwsze niespodzianki i z zapartym tchem wyczekujemy kolejnych BO5.

Czwartek, 25 marca:

  • Dallas Empire - Paris Legion 3:1
  • OpTic Chicago - Minnesota ROKKR 0:3
  • Piątek, 26 marca:
  • LA Thieves - London Royal Ravens 1:3
  • New York Subliners - LA Guerrillas 3:1

Sobota, 27 marca:

  • New York Subliners - London Royal Ravens 3:1
  • Atlanta FaZe - LA Thieves 3:0
  • Toronto Ultra - LA Guerrillas 3:2
  • Niedziela, 28 marca:
  • Paris Legion - Seattle Surge 0:3
  • Dallas Empire - Minnesota ROKR 2:3
  • OpTic Chicago - Florida Mutineers 0:3

Pisanie o Atlancie w Call of Duty League przypomina trochę podsumowywanie tygodni LEC, gdzie G2 Esports zazwyczaj wygrywało swoje spotkania i utrzymywało się na szczycie tabeli. Atlanta jest aktualnie bezsprzecznie najlepszą drużyną CDL. Biorąc pod uwagę ostatnie potknięcie Dallas z Minnesotą oraz ich największą liczbę rozegranych map w lidze, ciężko wyobrazić sobie wyrównane spotkanie między tymi drużynami. Atlanta na ten moment przegrała tylko jedną mapę i jest na dobrej drodze, żeby początek sezonu uczynić jeszcze bardziej jednostronnym niż w zeszłym roku.

Reklama

Zaraz pod Atlantą w grupie A jest New York Subliners, które zdecydowało się zostać przy składzie z pierwszego etapu i jak na razie przynosi to korzyści. Subliners ma na swoim koncie nieco więcej rozegranych map niż Atlanta, ale czeka ich już tylko mecz z Toronto, które przypieczętuje prawdopodobnie ich awans do górnej drabinki Majora.

Z dobrej strony pokazali się również Seattle Surge i Florida Mutineers. Okazuje się, że było jednak ziarnko prawdy w słowach Octane’a, który opowiadał na swoim kanale YouTube o udanych treningach i dobrych wynikach w scrimach Surge. Po Florydzie z kolei spodziewaliśmy się dużo więcej już o samego początku i nie ukrywaliśmy zdziwienia, kiedy zakończyli fazę grupową pierwszego etapu na ostatnim miejscu. Teraz Mutineers zaczyna wreszcie wyglądać jak solidna drużyna i może namieszać podczas Majora, kiedy z najlepszymi drużynami spotkają się w walce o wysoką stawkę.

Wciąż niewiele zmienia się na samym dole grup. LA Guerrillas dalej wygląda słabo, a Paris Legion po przebudzeniu Surge i Mutineers spadł na szary koniec grupy B. Największym zaskoczeniem jest jednak fakt, że do tragedii jaką niedawno okazało się Los Angeles Thieves, dołączyło OpTic Chicago.

LA Thieves w ciężkiej sytuacji są już w zasadzie od swojego przegranego meczu na Majorze. Po przeciętnym TOP6 i porażce 0:3 z LA Guerrillas rozegrali dwa, pełne BO5 z Toronto Ultra i New York Subliners. Porażka z Nowym Jorkiem nie zadowoliła najwyraźniej drużyny i wreszcie przyszedł czas na zmiany. Traf chciał, że świeżo upieczony zawodnik LA Thieves, Venom, awansował do głównego składu na chwilę przed meczem z Atlantą. Drużyna przegrała więc najpierw 1:3 z Londynem, a potem 0:3 z FaZe.

OpTic z przegrywaniem w tym roku ma z kolei na razie dosyć niewielkie doświadczenie. Przez całą fazę grupową wygrali na ten momenty tyle map, ile Los Angeles Guerrillas. Chociaż OpTic gwarantowało to na szczęście jedno zwycięstwo w BO5, nie wpływa to znacząco na ich sytuację w grupie. Morale w drużynie wyraźnie siadły, a razem z nimi wyniki. Na tydzień przed ważnym rewanżem z Dallas Empire OpTic wygląda jakby miało tym razem znacznie szybciej przegrać to spotkanie.

ESPORTER
Dowiedz się więcej na temat: Call of Duty League
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy