Czwartek, 25 marca:
- Dallas Empire - Paris Legion 3:1
- OpTic Chicago - Minnesota ROKKR 0:3
- Piątek, 26 marca:
- LA Thieves - London Royal Ravens 1:3
- New York Subliners - LA Guerrillas 3:1
Sobota, 27 marca:
- New York Subliners - London Royal Ravens 3:1
- Atlanta FaZe - LA Thieves 3:0
- Toronto Ultra - LA Guerrillas 3:2
- Niedziela, 28 marca:
- Paris Legion - Seattle Surge 0:3
- Dallas Empire - Minnesota ROKR 2:3
- OpTic Chicago - Florida Mutineers 0:3
Pisanie o Atlancie w Call of Duty League przypomina trochę podsumowywanie tygodni LEC, gdzie G2 Esports zazwyczaj wygrywało swoje spotkania i utrzymywało się na szczycie tabeli. Atlanta jest aktualnie bezsprzecznie najlepszą drużyną CDL. Biorąc pod uwagę ostatnie potknięcie Dallas z Minnesotą oraz ich największą liczbę rozegranych map w lidze, ciężko wyobrazić sobie wyrównane spotkanie między tymi drużynami. Atlanta na ten moment przegrała tylko jedną mapę i jest na dobrej drodze, żeby początek sezonu uczynić jeszcze bardziej jednostronnym niż w zeszłym roku.
Zaraz pod Atlantą w grupie A jest New York Subliners, które zdecydowało się zostać przy składzie z pierwszego etapu i jak na razie przynosi to korzyści. Subliners ma na swoim koncie nieco więcej rozegranych map niż Atlanta, ale czeka ich już tylko mecz z Toronto, które przypieczętuje prawdopodobnie ich awans do górnej drabinki Majora.
Z dobrej strony pokazali się również Seattle Surge i Florida Mutineers. Okazuje się, że było jednak ziarnko prawdy w słowach Octane’a, który opowiadał na swoim kanale YouTube o udanych treningach i dobrych wynikach w scrimach Surge. Po Florydzie z kolei spodziewaliśmy się dużo więcej już o samego początku i nie ukrywaliśmy zdziwienia, kiedy zakończyli fazę grupową pierwszego etapu na ostatnim miejscu. Teraz Mutineers zaczyna wreszcie wyglądać jak solidna drużyna i może namieszać podczas Majora, kiedy z najlepszymi drużynami spotkają się w walce o wysoką stawkę.
Wciąż niewiele zmienia się na samym dole grup. LA Guerrillas dalej wygląda słabo, a Paris Legion po przebudzeniu Surge i Mutineers spadł na szary koniec grupy B. Największym zaskoczeniem jest jednak fakt, że do tragedii jaką niedawno okazało się Los Angeles Thieves, dołączyło OpTic Chicago.
LA Thieves w ciężkiej sytuacji są już w zasadzie od swojego przegranego meczu na Majorze. Po przeciętnym TOP6 i porażce 0:3 z LA Guerrillas rozegrali dwa, pełne BO5 z Toronto Ultra i New York Subliners. Porażka z Nowym Jorkiem nie zadowoliła najwyraźniej drużyny i wreszcie przyszedł czas na zmiany. Traf chciał, że świeżo upieczony zawodnik LA Thieves, Venom, awansował do głównego składu na chwilę przed meczem z Atlantą. Drużyna przegrała więc najpierw 1:3 z Londynem, a potem 0:3 z FaZe.
OpTic z przegrywaniem w tym roku ma z kolei na razie dosyć niewielkie doświadczenie. Przez całą fazę grupową wygrali na ten momenty tyle map, ile Los Angeles Guerrillas. Chociaż OpTic gwarantowało to na szczęście jedno zwycięstwo w BO5, nie wpływa to znacząco na ich sytuację w grupie. Morale w drużynie wyraźnie siadły, a razem z nimi wyniki. Na tydzień przed ważnym rewanżem z Dallas Empire OpTic wygląda jakby miało tym razem znacznie szybciej przegrać to spotkanie.