Reklama

Drużyna Fortnite wyrzucona z turnieju za tweeta

​Drużyna Fortnite została wyrzucona z turnieju w battle royale Epic Games po tym, gdy jej członek opublikował skandaliczny wpis na Twitterze.

Fortnite Championship Series to duży turniej, w którym udział chciałby wziąć nie jeden gracz battle royala Epic Games. Można w nim wygrać nie tylko ogromną nagrodę pieniężną za pierwsze miejsce, ale już za sam udział drużyny dostają określoną kwotę.

Szansę na to straciła jednak jedna z ekip, której reprezentant złamał zasady. W niedzielę członek FNCS, Wrigley, opublikował nieprzemyślany tweet, w którym życzył śmierci jednemu z twórców Fortnite, Donaldowi Mustardowi.

Wprawdzie nie znamy dokładnego powodu opublikowania tej wiadomości, ale najprawdopodobniej zawodnikowi nie przypadły do gustu zmiany zachodzące w produkcji. Chociaż wskazuje się też na fakt wyładowania frustracji z powodu meczowej porażki. Ekipa poniosła jednak konsekwencje opuszczając turniej i tracąc przy tym czas spędzony na przygotowaniach do niego.

Reklama

Co ciekawe jeden z członków FNCS poprosił nawet dewelopera o pieniądze na utrzymanie dziecka, dostając nawet pewne wsparcie w wysokości 100 dolarów tylko od swojego przyjaciela.

Inny gracz Userz zaapelował do fanów, by ci napisali do Epic Games, żeby zmienili decyzję i nie wyrzucali całego teamu pozwalając znaleźć zastępstwo za Wrigley'a. Sama drużyna wyraziła zdziwienie decyzją organizatorów, bowiem jak przyznała nie miała nic wspólnego z tym skandalicznym tweetem.

Przekaż 1% na pomoc dzieciom - darmowy program TUTAJ

ESPORTER
Dowiedz się więcej na temat: Fortnite
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy