FIFA 20: Oficjalna prezentacja na E3

FIFA 2019 /materiały prasowe

​Kanadyjskie studio EA Sports zapowiedziało, że podczas targów E3 na EA Play zostanie ogłoszona premiera FIFY 20. Ponadto ma zostać udostępniona garść informacji na temat najnowszej części najbardziej znanej piłkarskiej gry wideo w historii. Czego mogą spodziewać się fani?

Każda część popularnej serii FIFA jest bardzo oczekiwana przez kibiców-graczy piłkarskich na całym świecie. Niestety te oczekiwania często spotykają się z rozczarowaniem po premierze gry, gdyż według graczy nowy tytuł nie różni się zbyt wiele, od tego sprzed roku. Wiele wskazuje na to, że "dwudziestka" będzie miała jednak w sobie sporo nowych elementów. Zacznijmy od trybu fabularnego "Droga do Sławy".

W FIFIE 19 została zamknięta historia Alexa Huntera - młodego angielskiego zawodnika, który podbijał stadiony piłkarskie na kilku kontynentach. Pracownicy studia EA Sports potwierdzili, że tryb nie wróci w formie, w jakiej go znamy. Sukces jaki osiągnęła przygoda Huntera nakazuje jednak myśleć, że twórcy będą próbowali kontynuować tego typu rozgrywkę w FIFIE 20. Istnieją pogłoski na temat tego, że nowy tryb fabularny będzie bardziej spersonalizowany i elastyczny dla gracza.

Reklama

Jedną z wad "Huntera" w poprzednich trzech częściach było wrażenie, że fabuła jest bardzo liniowa, a gracz nie ma wielkiego wpływu na jej zmianę. Krótko mówiąc, była bardzo oskryptowana i wyreżyserowana. Przykładowo. Trzeba było wygrać mecz Pucharu Anglii, bo inaczej kontynuowanie przygody Huntera było niemożliwe. Gracze mają nadzieję, że teraz to się zmieni. Wśród największych oczekiwań w sprawie tego trybu jest możliwość stworzenia własnego piłkarza oraz wyboru ligi, w jakiej będzie nasz bohater występował. "Droga do Sławy" to jednak kropla w morzu oczekiwań.

Zdecydowanie więcej emocji budzi tryb FIFA Ultimate Team. Niestety przy okazji FIFY 19 było mnóstwo problemów z serwerami. Niejednokrotnie termin zapisów do Ligi Weekendowej FUT był przedłużany, a irytacja graczy wzrastała przez bardzo słabą przepustowość serwerów i ciągłe ich awarie. Poprawki we wspomnianym trybie to według wielu powinien być priorytet dla kanadyjskiego studia, jeśli chcą, by gra była przełomowa.

Jako, że "20" jest liczbą okrągłą, w pewnym sensie symboliczną, można się spodziewać wielu nowości podczas jutrzejszego ogłoszenia premiery na targach w Los Angeles. Wiemy na pewno, że silnik nie ulegnie zmianie. Twórcy zapowiedzieli, że Frostbite dobrze się sprawdza w FIFIE i nie będzie on zmieniany w kolejnej edycji.

Premierę poprzedził bardzo tajemniczy zwiastun. Widzimy tam tajemniczy trójkąt, który przypomina rzymską liczbę pięć lub po odwróceniu literę A. Według obserwatorów i ekspertów od gier wideo może oznaczać to tryb 5-a-side. Polega on na starciu dwóch pięcioosobowych drużyn. Pierwszym skojarzeniem takiego trybu jest dawna produkcja EA - FIFA Street, która cieszyła się bardzo dużą popularnością. Powrót takiej bardziej zręcznościowej rozgrywki z pewnością by przypadł do gustu wielu z graczy. Już w ubiegłym roku istniały pogłoski, jakoby 5-a-s miało się pojawić w FIFIE, lecz jak wiemy, to się nie stało. Teraz może być inaczej i jubileuszowa edycja może pozytywnie zaskoczyć fanów.

Czy FIFA 20 okaże się sukcesem? Tego dowiemy się najprawdopodobniej dopiero we wrześniu, bo wtedy zazwyczaj gra ma swoją premierę. Jednak jutrzejsza zapowiedź może wskazać kierunek, w którym EA Sports będzie podążało w nowej odsłonie swojego sztandarowego tytułu. Informacje, jakie  jutro zostaną przekazane do opinii publicznej będą zapewne bardzo cenne dla graczy i wszystkich tych, którzy śledzą kolejne części FIFY.

Krzysztof Chałabiś

ESPORTER
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy