Firma esportowa porozumiała się z byłymi żołnierzami

Coraz więcej prywatnych korporacji korzysta ze współpracy z wojskowymi /AFP

​Firma związana z esportem - OverActive Media, zdecydowała się podpisać umowę z osobami w przeszłości pracującymi w armii.

Wspomniana marka skupia swoje działania w amerykańskiej strefie esportowego rynku. Mianowicie OAM posiada swoje udziały w organizacji Splyce, a także zajęło się wykupieniem franczyzy drużynie Toronto Defiant w Overwatch League.

Teraz zespoły, jak i cała organizacja będą korzystały z pomocy byłych żołnierzy - sierżanta Pata Sauera oraz Toma Halla. Powodem podjęcia współpracy ze wspomnianymi osobami jest pomoc w sferze mentalnej oraz konkurencji.

Więcej o całej umowie powiedział prezes i dyrektor generalny OverActive Media - Chris Overholt. Jego zdaniem korelacja z byłymi żołnierzami pozwoli zawodnikom i trenerom pracować nad sytuacjami stresowymi oraz poprawić dyscyplinę, wcześniej wprowadzając ją w życie drużyn.

Reklama

Wujek Sam potrzebuje esportowców

Powyższe doniesienia zza oceanu nie są pierwszymi, jakie wiążą armię z esportem. Amerykańskie wojsko jest bliskie wykonania kolejnego ruchu w stronę esportu. Mianowicie niebawem ma powstać drużyna o nazwie U.S. Army Esports.

Wedle badań mówi się, że około 35% Amerykanów w wieku 21-35 lat jest zaangażowanych w esport, m.in. grając w różne produkcje należące do rynku. Młodzi żołnierze nie są wyjątkami w tej dziedzinie, gdyż wielu z nich lubi umilić sobie czas poprzez komputerową rozgrywkę.


Takie informacje tylko przyświecają armii w dokonaniu ruchów odpowiedzialnych za stworzenie esportowej drużyny. Jednym z motywów działania wojska USA ma być świadomość tego, iż zawodowe turnieje w gry łączą wielu ludzi na całym świecie. Poprzez swój zespół U.S. Army mogłoby zatem przede wszystkim zaprezentować się szerszemu gronu odbiorców z innej strony.

Żołnierze esportu

W celu stworzenia esportowej marki armia dokona rekrutacji ponad czterech tysięcy żołnierzy skorych do wzięcia udziału w przedsięwzięciu. Wybranych zostanie jednak tylko trzydziestu zawodników. Zważywszy na dane, można wnioskować, że U.S. Army Esports zamierza w swoich szeregach posiadać formacje w kilka esportowych produkcji.

Najlepsi zostaną przetransportowani do Fort Knox w stanie Kentucky. To właśnie tam Army Esports będzie miało swoją siedzibę, gdyż dzięki temu jednostka otrzyma szansę na kontynuowanie strategii nowej rekrutacji do wojska. Służba wybranych żołnierzy potrwa trzy lata.

W tym czasie głównym zadaniem żołnierzy będzie reprezentowanie armii w konkretnych tytułach esportowych. Turnieje, w jakich drużyny mają brać udział, są klasyfikowane od regionalnych do międzynarodowych. Dzięki temu reprezentanci armii rozpoczną promowanie wojska wśród nastolatków i studentów. Oprócz występów w profesjonalnej elektronicznej rozgrywce adepci wciąż będą musieli utrzymać jednak swą tężyznę fizyczną.

ESPORTER
Dowiedz się więcej na temat: Overwatch League
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy