Za nami najdłuższy dzień Mistrzostw Świata Hearthstone. Dzień, w którym połowa stawki została wyeliminowana z turnieju. Poznaliśmy najlepszą ósemkę, wyjaśniły się losy Polaka, a pełne emocji spotkania zapowiadają niezapomnianą niedzielę.
Grupa A
Trzeci dzień przebiegł dosyć sprawnie. Najpierw obejrzeliśmy wszystkie mecze eliminacyjne, a później decidery, pojedynki mające na celu wybrać drugiego gracza awansującego z każdej z grup. W pierwszej czwórce meczem przegranych było spotkanie pomiędzy BloodTrailem, jednym z dwóch Tajwańczyków w stawce, oraz XiaoT. Podobnie jak wiele BO5 w tym turnieju, rywalizacja szybko sprowadziła się do BO3. Pierwsza grę zgarnął BloodTrail, ale zaraz potem zabrakło mu możliwości do zbudowania przewagi na Zoolocku.
I czymże byłaby pierwsza gra trzeciego dnia, gdyby nie pełnym BO5? Ostatecznie, ku niezadowoleniu zebranej publiczności, odpadł Tajwańczyk. Przy wyniku 2:2 Warlock XiaoT okazał się silniejszy, a dobierane karty pozwoliły mu awansować do pierwszego decidera.
W walce o piąte miejsce w ćwierćfinałach XiaoT spotkał się z innym reprezentantem Chin, SNJing. Mirror Rogue’ów rozpoczął BO5. Chociaż dla Jinga sytuacja na początku wyglądała dosyć dobrze, sytuacja mocno odwróciła się na korzyść XiaoT po kilku udanych cofnięciach kart do jego ręki. Chwilę później Hunter poległ przeciwko Rogue’owi i trafiliśmy tym samym do kolejnego BO3. Reszta spotkania należała już jednak wyłącznie do Jinga. Dwie pewne gry, jedna po drugiej, zapewniły Chińczykowi miejsce wśród ośmiu najlepszych graczy na świecie.
- BloodTrail - XiaoT 2:3
- XiaoT - SNJing 1:3
Grupa B
Drugą grupę otworzyło spotkanie pomiędzy muzzym a Languagehackerem, który we wczorajszym wywiadzie opowiadał nam, że czuje się dosyć dobrze przed tym spotkaniem. Czuł nawet delikatną przewagę. Pierwsza runda pokazała dokładnie ten styl talii Control, który uwielbia reprezentant drużyny Lazarus. Control Shaman przeciwko Control Warriorowi. Ten pojedynek trwał ponad godzinę. 35 rund dobierania kolejnych kart, obrażeń z fatigue i nieprawdopodobnego rng doprowadziła ostatecznie do prowadzenia Amerykanina. Początek zapowiadał jednak kolejne spotkanie, które fani Hearthstone’a mieli zapamiętać na długie lata.