Ponad dziesięć lat od premiery polski oddział Riotu zachęciło najwyraźniej do nostalgicznej podróży w przeszłość. Polscy fani dostali film dokumentalny o najważniejszych wydarzeniach ostatnich lat i o drodze League of Legends aż do tego momentu.
Do tej pory było tylko "League of Legends Origins". Leslie Iwerks, twórczyni filmów dokumentalnych nominowanych do wielu prestiżowych nagród, stworzyła laurkę dla esportowej sceny.
Piękna historia o wszystkim, co Riot Games oraz zebrana wokół gry społeczność przeszli, żeby dojść do tego momentu. Doskonały sposób również, żeby ze swoją pasją zapoznać rodziców, dziadków, czy osoby nieświadome ogromu gier wideo oraz esportu. Teraz pojawia się z kolei "League of Legends - więcej niż gra", które tę funkcje zdaje się spełniać równie dobrze.
Z tą jedynie różnicą, że jest to dużo bardziej emocjonalny seans dla polskich fanów League of Legends. Kiedy Silvan, Kubon czy Tadeusz Zieliński opowiadają o początkach gry, głównym bohaterem materiałów archiwalnych jest Maciej "Shushei" Ratuszniak. Wracają stare, dobre czasy Kiedyś Miałem Team, które dla wielu polskich graczy były zapewne początkiem przygody ze sceną esportową.
Gdzieś pomiędzy fragmentami meczu KMT - Ninjas in Pyjamas a Jankosem odbierającymi swoją drugą z rzędu nagrodę MVP znalazło się również miejsce dla tych, którzy nie zawsze znajdują się w świetle reflektorów. Na cosplayerów i graczy, pokaz siły społeczności League of Legends i tego, jak daleko jest w stanie sięgać pasja do gry.
"League of Legends - więcej niż gra" to jednak przede wszystkim doskonały sposób, żeby zobaczyć jak długą drogą przeszła cała polska społeczność. Teraz, kiedy Ultraliga rozpoczyna już swój czwarty sezon, Polacy reprezentują naszą scenę niemalże w całej Europie, a w jednej z najlepszych drużyn w historii Zachodu znajduje się Jankos, rzadko kiedy jest okazja, żeby cofnąć się wspomnieniami do czasów KMT czy Roccatu. To jest właśnie jedna z nich.
Nowy dokument, który można bez żadnych ograniczeń oglądać na polskim kanale League of Legends, jest nie tylko piękną laurką dla polskiej społeczności, ale również wyraźnym pokazem tego, co przyciąga ludzi do gry i dlaczego jesteśmy na dobrej drodze, żeby u boku LoL-a przeżyć kolejne dziesięć lat.