Niedawne zachowanie Marco Van Bastena na antenie jednej z telewizji niesie za sobą kolejne daleko idące konsekwencje. Wybitny holenderski napastnik został usunięty z gry FIFA 20, gdzie występował jako "ikona" czyli zawodnik specjalny, który może szczycić się znakomitą karierą, ale już nie gra zawodowo w piłkę.
Co tak naprawdę stało się 24 listopada? Podczas meczu jednej z kolejek Eredivisie (ekstraklasa holenderska) Van Basten znajdował się w studio meczowym stacji Fox News razem z Frankiem De Boerem. Po wywiadzie niemieckiego reportera były piłkarz między innymi AC Milan użył nazistowskiego pozdrowienia "Sieg Heil", myśląc, że znajduje się poza anteną. Prowadząca studio próbowała bardzo szybko zmienić temat, lecz afery nie dało się uniknąć.
Były napastnik tłumaczył się, że miał być to żart w kierunku niemieckiego dziennikarza, lecz jak nietrudno się domyślić, nie zostało to zaakceptowane przez opinię publiczną. Na Mistrza Europy z 1988 roku spadła fala krytyki. Teraz okazuje się, że konsekwencje wobec słynnego piłkarza mają swój dalszy ciąg.
Marco Van Basten swoją krótką, lecz bardzo płodną w sukcesy karierą piłkarska dorobił się statusu legendy futbolu. Electronic Arts również postanowiło wyróżnić Holendra i przyznano mu kartę "ikony" w grze, czyli zawodnika, który był wybitną postacią na boisku, lecz zakończył już karierę. Legendami w FIFIE są między innymi Steven Gerrard, Ronaldinho Gaucho, Kaka, Ronaldo Nazario de Lima czy Pele. W tym gronie znajdował się również Van Basten.
Znajdował, nie znajduje, bo w nocy z poniedziałku na wtorek twórcy FIFY postanowili wycofać wszystkie karty związane z Holendrem. Jest to bezpośrednia reakcja na aferę z Fox News. "Elektronicy" w oficjalnym komunikacie poinformowali, że po stronie twórców gry leży "zobowiązanie do promowania równości i różnorodności i starają się odnosić do różnych obszarów gry". Dlatego do odwołania usunięto Van Bastena z kart "ikon" z paczek, WBS i draftu FIFA Ultimate Team. Na razie nie wiadomo, kiedy można spodziewać się przywrócenia Holendra, choć wiemy że raczej to prędzej czy później nastąpi.
Historia o usunięciu ikony jest absolutnie bez precedensu w historii tejże serii gier. Jeszcze nigdy żadna ikona nie została pozbawiona tego statusu za żaden z incydentów. Historia Marco Van Bastena uczy jednak, że warto trzymać język za zębami. Usunięcie z FIFY oznacza prawdopodobnie duże straty finansowe dla byłego reprezentanta Holandii. Obecność wśród ikon była nagradzana finansowo przez kanadyjskie studio. Teraz nie wiadomo, jak będzie wyglądała kwestia współpracy biznesowej między tymi stronami.