Grubo ponad 300 tysięcy dolarów miesięcznie powinno w pełni zadowolić byłego profesjonalnego gracza Counter Strike’a.
Fortnite
Kiedy Fortnite królował na Twitchu, a Ninja bił rekordy popularności, tylko kilku streamerów uparcie szło swoją drogą, nie zważając na wyniki osiągane przez cukierkowy battleroyale. DrDisrespect regularnie powtarzał, że nie jest to gra dla niego, a Summit... Cóż, poniższy klip, który osiągnął już ponad 450 tysięcy wyświetleń na Twitchu, idealnie podsumowuje ten konflikt.
Summit na popularności Fortnite’a "ucierpiał" najbardziej. Próbował grać i trzymać się tego, co na Twitchu wtedy sprzedawało się najlepiej, ale nie przynosiło to efektów. Gra nie sprawiała mu przyjemności, wiele widzów miało zarzuty względem tego, jak Summit radzi sobie ze swoją sytuacją i w rezultacie wyniki jednego z najpopularniejszych streamerów platformy zaczęły diametralnie spadać.
Dopiero Sea of Thieves oraz nieudana premiera Atlas pozwoliła mu wrócić tam, gdzie przez długi czas było jego miejsce, i z powrotem odzyskać radość ze swojej pracy.
Oczywiście wciąż pozostawało w tym czasie sporo czołowych twórców, którzy przyjemność odnajdywali w innych tytułach. Raz w życiu włączył battleroyale sodapoppin, Lirik nie grał zbyt wiele, a w trakcie szału na Fortnite’a swój nowy charakter zbudował xQc, kiedyś grający wyłącznie w Overwatcha. Nie ulegało jednak wątpliwości, że nowych streamerów tworzył wtedy wyłącznie Fortnite, a reszta kanałów funkcjonowała niczym schron dla tych, którym battleroyale do gustu nie przypadł.
Era Shrouda
Z czasem rzeczy na Twitchu zaczęły się uspokajać, Black Ops 4 przyszedł ze swoim Blackoutem, który na kilka tygodni skradł odrobinę widowni od Fortnite’a, a kiedy spojrzymy na aktualną sytuację, Apex Legends mógł miesiąc temu rozpocząć nową erę. Erę Shrouda.
Chociaż były zawodnik Cloud9 cały czas radził sobie dobrze i nie miał problemów podobnych do tego, z czym zmagać musiał się momentami Summit, ciężko nie zauważyć, że Apex Legends skutecznie przypieczętowało jego ostatnią dominację na Twitchu. Kiedy Shroud zaczynał swoje pierwsze gry w battleroyale od Respawn Entertainment, cieszył się z 35 tysięcy subskrypcji, a na szczycie Twitcha siedział wtedy Tfue.
100 tysięcy subskrypcji
Pod koniec stycznia zaczęły krążyć pogłoski o nowym battleroyale’u. DrDisrespect i Shroud wspomnieli o wycieczce do Los Angeles oraz testowaniu gry, o której nie mogli niestety nic powiedzieć. Uśmiech widniał jednak na ich twarzach, a gdy Shroud wreszcie mógł podzielić się swoimi wrażeniami z tytułu, który 4 lutego okazał się być Apex Legends, nie potrafił ukryć swojej ekscytacji.
Przez kolejny miesiąc oglądaliśmy jak naturalne umiejętności Shrouda, jego instynkt oraz lata treningów jako profesjonalnych gracz Counter Strike’a przynoszą efekty. Efekty w postaci nie tylko popularnych klipów, clickbaitowych tytułów na YouTube oraz wątków na Reddicie, ale również rosnącej liczby subskrypcji. Od imponującej kariery w Cloud9 oraz rozpoczęcia "emerytury" w postaci streamowania aż do pojawienia się na filmie największego YouTubera na świecie.
Chociaż umiejętności Shrouda zasługują na grubo ponad 300 tysięcy dolarów, na jego aktualny "sub count" składa się kilka czynników. Przede wszystkim, współpraca Apex Legends oraz usługi Twitch Prime.