Reklama

Najnowszy utwór, nieprzepadającego za grami Jacka White'a, w trailerze Call of Duty: Vanguard

​Jack White to artysta sprzeczności. Znany ze swoich anty-gamingowych wypowiedzi tworzy muzykę, którą branża gier wykorzystuje w trailerach swoich największych hitów. Seven Nation Army przygrywało nam w zajawce Battlefielda 1, a dziś - najnowszy utwór muzyka, możemy posłuchać przy okazji trailera do Call of Duty: Vanguard. Pecunia non olet - pieniądze nie śmierdzą.

"Taking Me Back", bo tak brzmi tytuł najnowszej piosenki, nie był - według działu PR muzyka - napisany z myślą o grze. Jack White przygotował dwie wersje utworu. Pierwsza, energetyczna, z domieszką elektroniki, brzmi jak ostrzejsze brzmienia artysty z pierwszych lat jego kariery. Druga, opisana jako "Taking Me Back (Gently)", dzięki swojemu instrumentalowi i stylizacji, z powodzeniem mogłaby być wykorzystana w Red Dead Redemption 2 - choć nie wiemy, czy artysta byłby zadowolony z takiego kategoryzowania jego dzieł. W końcu nie przepada za technologią i grami komputerowymi.

Reklama

Oba utwory są pierwszymi solówkami artysty od wielu lat. Ostatnim albumem był "Boarding House Reach" z 2018 roku. White zresztą nie występował ostatnimi czasy zbyt często. Racounters reaktywowali się w 2019 roku z LPekiem "Help Us Stranger". W 2020 White zagrał w programie Saturday Night Live, a w 2021 dał koncert na balkonie swojego nowo otwartego sklepu Third Man w Londynia. Zaskoczył wtedy wszystkich niebieskim kolorem włosów.

Wróćmy jednak do samego Call of Duty. Muzyka oczywiście ma podkreślić zawadiacki styl, w jakim autorzy gry chcą przedstawić II wojnę światową. Widowiskowe akcje, wybuchy, silne charaktery - wszystko okraszone basami, riffami i elektronicznymi wstawkami. Psychodeliczny głos artysty dodatkowo podkreśla chaos, jaki panuje na polu walki.

Cóż - taka konwencja. Nie każdemu musi przypaść do gustu. Sami woleliśmy, gdy seria Call of Duty nieco poważniej traktowała kwestię II wojny światowej, ale z drugiej strony nie można graczom w kółko serwować tego samego. Być może nowa część Brothers in Arms postara się ukazać konflikt takim, jakim on był. A tymczasem - miłego słuchania.

ESPORTER
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy