Według danych firmy analitycznej Sensor Tower, PUBG Mobile był najbardziej dochodową grą mobilną w styczniu z wydatkami użytkowników przekraczającymi 176 milionów dolarów. Jednocześnie daje to czterokrotnie lepszy wynik niż w ubiegłym roku, w którym produkcja od Tencent zarobiła łącznie aż 1,3 mld dolarów. Warto podkreślić, że przeszło połowa tych środków pochodzi od osób mieszkających w Chinach co tylko pokazuje jaką siłę przebicia ma PUBG Mobile w Państwie Środka (13,7 procent graczy pochodzi ze Stanów Zjednoczonych a 5,5 z Turcji).
Ponadto PUBG Mobile pierwsze miejsce pod względem przychodów zajmuje już kolejny miesiąc z rzędu, z kolei w grudniu wygenerował on 148 milionów dolarów. Przypomnijmy, że dobra passa PUBG Mobile trwa od sierpnia 2019 roku. Drugie miejsce w styczniowym rankingu gier mobilnych ponownie zajął Honor of Kings z 151 mln dolarów i jest to zarazem 25-procentowy wzrost w skali rok do roku.
Około 95 procent przychodów pochodziło w tym przypadku z Chin. AFK Arena, które nie załapało się w grudniowym zestawieniu teraz wskoczyło na 4 pozycję z 88,3 mln dolarów, aczkolwiek dużą rolę odegrała w tym premiera w Chinach. Innymi tytułami generującymi ogromne zarobki są m.in. Candy Crush Saga czy Clash of Clans. Samo zestawienie prezentowane przez Sensor Tower obejmuje okres od 1 do 31 stycznia i powstanie na podstawie danych pochodzących ze sklepów Google Play oraz App Store i nie dotyczy zewnętrznych usług.
Rynek mobilny to bez wątpienia istna żyła złota dla wielu deweloperów co potwierdzają dane. Zgodnie z nimi wydatki konsumentów w tym segmencie wyniosły w 2019 roku 61,7 mld dolarów i oznacza to 12,8-procentowy wzrost względem analogicznego roku. Twórcy zarobili na swoich projektach 57,4 mld dolarów. Natomiast światowe wydatki graczy na tytuły dostępne na smartfonach sięgają 74 procent całkowitych ich wydatków na gry w ogóle. Najwięcej przychodów pochodzi z Google Play - 68 procent na drugim miejscu jest App Store - 68 procent.
Gwiazdy NBA też grają w PUBG. Steph Curry i Giannis Antetokounmpo umawiają się na partyjkę
A może kryje się za tym coś więcej, tylko zawodnicy znaleźli sobie dobre wytłumaczenie? W sieci nie brakuje różnych teorii spiskowych. Wygląda na to, że PlayerUnknown's Battlegrounds może liczyć w najbliższym czasie na solidny zastrzyk użytkowników, a wszystko za sprawą zainteresowania grą, jakie wzbudziło dwóch czołowych zawodników NBA, czyli obecny MVP z Milwaukee Bucks, tj. Giannis Antetokounmpo oraz kluczowy zawodnik byłych mistrzów z Golden State Warriors, a mianowicie Steph Curry. A wszystko przez pewną rozmowę, którą czujni obserwatorzy wyczytali z… ruchu ust koszykarzy!
Marcin Jeżewski - ITHardware.pl
