Od kilku dni w Kijowie toczy się rywalizacja w ramach SL i-League StarSeries Season 4. Na placu boju pozostało już tylko osiem zespołów.
Pierwszy dzień zmagań miał miejsce siedemnastego lutego, kiedy to drużyny zagrały swoje pierwsze mecze w rozgrywkach. Przypomnijmy, że organizatorzy zdecydowali, iż faza grupowa odbędzie się systemem szwajcarskim, lecz każde spotkanie zostanie rozegrane do dwóch wygranych map.
Pierwsze dwa dni nie były dla formacji aż tak brzemienne w skutkach, gdyż nadal każda z nich miała szanse na odwrócenie swojej sytuacji. Mimo tego negatywnie swych fanów zaskoczyło fnatic, które miało bilans 0-2. Podobną sytuację posiadali zawodnicy MVP.PK, Renegades oraz HellRaisers.
Nieco lepiej poradzili sobie zawodnicy Virtus.pro. Polska formacja odniosła bowiem zwycięstwo nad MVP, posiadając jedną wygraną i jedną porażkę. Ten sam bilans osiągnęło: Astralis, SK Gaming, Heroic, TyLoo, Team Liquid, Gambit Esports oraz Cloud9.
Z dobrej strony pokazali się natomiast gracze mousesports, G2 Esports, Natus Vincere oraz FaZe Clan. Wszystkie te formacje nie zaznały w dwóch meczach goryczy porażki, tym samym będąc o krok od fazy pucharowej.
Trzeci dzień skrócił stawkę drużyn rywalizujących w grupie. Do ćwierćfinału awansowało bowiem FaZe i G2. Międzynarodowy skład rozprawił się z Na`Vi, natomiast Francuzi pokonali "Myszy". Na drugim biegunie z turniejem pożegnali się gracze MVP.PK oraz fnatic. Szczególnie odpadnięcie Szwedów było niespodzianką, zważywszy, że osiągnęli oni bilans 0-3.
Czwarty dzień zmagań był smutny dla wielu polskich kibiców. Po kolejnym słabym występie z dalszą walką w SL i-League Season 4 pożegnało się VP. Ostatnim "katem" Polaków okazało się Cloud9. Los "virtusów" podzielili gracze TyLoo oraz Gambitu. 1/4 finału zasiliło natomiast Teram Liquid, SK Gaming oraz Astralis.
Ostatni dzień zmagań grupowych przyniósł trzy pojedynki zespołów z bilansem 2-2. Jako pierwsi do gry przystąpili zawodnicy Renegades oraz HellRaisers. Mecz padł łupem w większości australijskiej formacji. Następnie Natus Vincere uporało się z Heroic. Na sam koniec z dalszych marzeń o wygranej w rozgrywkach musiało zapomnieć C9, gdyż zwycięzcy ELEAGUE Major 2018 zostali pokonani przez mousesports.
Bilans drużyn wyglądał następująco:
- FaZe Clan, G2 Esports - 3:0
- Team Liquid, Astralis, SK Gaming - 3:1
- Renegades, Natus Vincere, mousesports - 3:2
- Heroic, HellRaisers, Cloud9 - 2:3
- Virtus.pro, Gambit Esports, TyLoo - 1:3
- fnatic, MVP.PK - 0:3
Tuż po ostatnim spotkaniu fazy grupowej rozlosowane zostały pary ćwiećfinałowe. Teamy powrócą do rywalizacji w piątek, a harmonogram na ten dzień prezentuje się następująco:
- 9:00: Team Liquid - SK Gaming
- 12:00: FaZe Clan - Renegades
- 15:00: mousesports - G2 Esports
- 18:00: Astralis - Natus Vincere
Walka o zwycięstwo w turnieju potrwa do niedzieli. Na zwycięzcę SL i-League StarSeries Seaosn 4 czeka 130 tysięcy dolarów.
Patryk Głowacki