Streamer Fortnite, który zaatakował ciężarną partnerkę podczas transmisji, uniknie więzienia

Poznaliśmy finał głośnej sprawy dotyczącej przemocy domowej znanego streamera /123RF/PICSEL

​Streamer Fortnite Luke "MrDeadMoth" Munday, który zaatakował swoją ciężarną partnerkę podczas transmisji z gry na Twitchu, uniknął kary więzienia, twierdząc, że jego działania zostały dokonane w samoobronie.

27-latek przyznał się do fizycznego ataku na swoją byłą już teraz partnerkę, podczas jednej z transmisji w grudniu 2018 roku. Kobieta, która była ówcześnie w trzeciej ciąży, wielokrotnie prosiła streamera, by przerwał transmisję i przyszedł na obiad, rozpraszając go w trakcie gry. Luke w konsekwencji odszedł od biurka i wyszedł poza kadr kamery, podczas gdy ona i przynajmniej jedno z dzieci było świadkiem jego wybuchu złości, a do widzów dochodziły wrzask.

Munday na chwilę wrócił do biurka, po czym drugi raz wstał i tym razem zaatakował swoją partnerkę - ponownie poza kadrem. Kobieta rzekomo rzucała w niego różnymi przedmiotami, zanim Munday uderzył ją w lewą stronę twarzy, a następnie przewrócił na ziemię.

Reklama

Munday, który, jak twierdzi jego prawnik, był "kochającą, opiekuńczą osobą bez historii przemocy domowej", został w środę rano skazany na 14-miesięcy prac społecznych. Adwokat argumentował również, że Munday nie mógł znaleźć pracy, w związku z medialnym nagłośnieniem całej sprawy i sam był po części ofiarą przemocy domowej. Jego wybuch miał być spowodowany ciągłymi nadużyciami ze strony jego partnerki.

Sędzia Mark Douglass wydał wyrok skazujący, dodając, że na tak krótki wyrok miała wpływ dobra przeszłość oskarżonego, ale wysłałby Luke’a do więzienia na dłuższy czas "gdyby nie oświadczenia złożone na jego korzyść". Podczas mowy końcowej przypomniał mu, że napadł na swoją ciężarną partnerkę, w obecności dwojga małych dzieci.

Po wydaniu wyroku Mercael dodał, że Munday był "skruszony" i powiedział sądowi, że będzie płacił za zakwaterowanie dla byłej partnerki i dzieci. Okazuje się jednak, że kobieta również nie jest całkowicie niewinną ofiarą.

Po odpowiedzi Mundaya, że on również został zaatakowany, co było przyczyną jego gwałtownego wybuchu, policja przeprowadziła dochodzenie w sprawie jego partnerki, pani Campbell, która została również oskarżona o częste ataki.

Podobno główny atak ze strony pani Campbell nastąpił, gdy rzuciła w swojego chłopaka... czajnikiem. Na Cambell nałożono dozór policyjny i ma ona meldować się regularnie na komisariacie. Munday został trwale zbanowany na Twitchu i raczej nie powróci do streamowania na tej platformie.

ESPORTER
Dowiedz się więcej na temat: twitch.tv
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy