I to nie byle jakiego sponsora. Mowa o firmie Adidas, która już od wielu lat wspiera i finansuje najlepszych sportowców z całego świata, w przeróżnych dyscyplinach i sportach. Nigdy jeszcze nie był to jednak sponsoring osoby zajmującej się profesjonalnym graniem w gry wideo.
Ninja jest więc pionierem pod tym względem. Nie znamy oczywiście kwoty kontraktu podpisanego przez obie strony, lecz na pewno można mówić o niebagatelnych pieniądzach. A wszystko to za założenie dresu z trzema paskami podczas transmisji na żywo.
Niemiecka korporacja komentuje w oświadczeniu dla serwisu Engadget, że w ten sposób chce "pokazać przywiązanie" do kultury gier wideo i zamierza "wspierać twórców, którzy pokazują oddanie dla celu, jakim jest wyróżnianie się na polu swojej działalności".
Idąc w przyszłość, Adidas obiecuje znajdowanie nowych sposobów na wspieranie 2,3 miliarda graczy na całym świecie. Ostatecznym celem ma być "pomaganie sportowcom w wyróżnieniu się w ich dyscyplinie". Bez względu na to, jaka to dyscyplina - z grami wideo włącznie.
Ninja nosił ostatnio stroje Adidasa na przeróżnych imprezach, ale nikt nie spodziewał się, że jest tak w związku z kontraktem pomiędzy obiema stronami. Teraz można spodziewać się, że trzy paski nie znikną ze stroju Amerykanina na znacznie dłuższy czas.
