Reklama

Streamerzy reprezentujący mniejszości, oczekują od Twitcha większego wsparcia

​W ostatnim czasie na Twitchu powstało sporo nowych kategorii. Dodano również mnogą ilość zróżnicowanych tagów dla twórców m.in.: transgender, czarnoskórych czy niepełnosprawnych. Niektórzy streamerzy uważają jednak, że platforma nie potrafi dostatecznie zadbać o swoich twórców reprezentujących mniejszości.

Nowości, ale czy udogodnienia?

Twitch słynie w ostatnim czasie z tego, że chce wprowadzać ułatwienia dla wszelkich mniejszości, tak by nikt nie czuł się wykluczony. Powstały nowe kategorie, nierzadko kontrowersyjne jak chociażby te cieszące się w ostatnim czasie dużą popularnością - czyli basenowe.

W szczególności, długo wyczekiwanym przez streamerów tagiem był ten dotyczący społeczności transgender. Po wcieleniu tego pomysłu w życie, jedna ze streamerek, reprezentującą tę mniejszość - zaczęła odnotowywać ogromne wzrosty oglądalności i widowni.

Anne Atomic, bo o niej mowa - przechodziła na Twitchu istny rollercoaster przeżyć. Od uciechy związanej z gigantycznym wzrostem popularności, po nienawistne komentarze od widzów, którzy wchodzili na kanał tylko po to, by dawać upust swoim emocjom poprzez wrogie nastawienie i niewybredne wpisy.

Reklama

Ci sami widzowie, zaczęli masowo zgłaszać kanał Atomic za rzekome "pokazywanie nagości", co w konsekwencji doprowadziło do jej zablokowania przez administrację, pomimo tego, że jej transmisje nie różniły się istotnie od innych tego typu na Twitchu.

"W pewien sposób, jestem wyjątkowym przypadkiem, bo bez wątpienia stanowię magnes na nienawiść i transfobię na Twitchu. Wszystko przez to, że jestem tutaj pierwszym tego typu twórcą" - tłumaczyła streamerka w rozmowie z portalem Kotaku.

W dalszej części próbowała wyjaśnić intencje przyświecające swojej działalności: "Nikt nas nie zmusza by to robić. Mogłabym streamować bez uwypuklania wszędzie tego, że jestem trans i nikt by nawet nie pytał. Ale nie wstydzę się i nie ukrywam tego - kim jestem. Używam tego serwisu do edukacji innych ludzi".

Rozgoryczona streamerka jednoznacznie wyraziła się także o administracji Twitcha: "Wygląda na to, że oni po prostu nie dbają o to, by zawracać sobie głowę i zainteresować się tym, co się dzieje na platformie. Bycie jednym z największych streamerów trans na tym portalu, niewiele według ich standardów znaczy".

Atomic to nie jedyna influencerka, która po wprowadzeniu nowych tagów spotykała się ze spotęgowanym hejtem. PikaChulita, transmitująca w wielu kategoriach i zajmująca się działalnością charytatywną również ma podobne przemyślenia: "Kilka dni temu, miał miejsce jakiś najazd na mój stream z komentarzami pełnymi nienawiści. Jestem pewna, że to konsekwencja używania przeze mnie tagu dla czarnoskórych osób" - stwierdziła streamerka.

"Niestety, coś kosztem czegoś innego. Myślę, że większość członków zmarginalizowanych społeczności mogła to przewidzieć. Jednakże, dla mnie i dla innych twórców, to ryzyko, które jesteśmy gotowi podjąć, by łatwiej pokazywać naszą tożsamość i móc znajdować innych, takich jak my" - skomentowała całą sytuację PikaChulita.

Co dalej?

Wygląda na to, że Twitch zaimplementował na swoim portalu pewne dodatki, które miały być ułatwieniem dla wielu twórców. Finalnie okazuje się jednak, że bez wsparcia samej administracji, zda się to na nic.

Masa komentarzy przepełnionych nienawiścią i banowanie twórców bez pokrycia z regulaminem nie przysporzy tej platformie fanów. Pojawia się coraz więcej głosów sprzeciwu i chęć walki o sprawiedliwe traktowanie.

Pozostaje mieć nadzieje, że Twitch znajdzie jakiekolwiek środki zapobiegawcze i receptę na naprawę funkcjonowania wprowadzonych tagów albo pokusi się o bardziej radykalny krok, a więc usunięcie wdrożonych zmian. To ostatnie, spotkałoby się zapewne z jeszcze większym niezadowoleniem ze strony twórców.

ESPORTER
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy