Twitch omyłkowo zagroził streamerowi?
Jeden ze streamerów nadających na platformie streamingowej Twitch.tv - "Kevinmartin" otrzymał ostrzeżenie za puszczanie muzyki, która...teoretycznie jest dopuszczona przez administrację witryny. Trudno powiedzieć, co skłoniło władze portalu do upomnienia. Sprawa wydaje się być bardzo interesująca.
W ostatnich miesiącach Twitch bardzo restrykcyjnie "podkręcił" regulamin w kwestiach praw autorskich. Do tej pory przez wiele lat streamerzy urozmaicali transmisje, puszczając w tle muzykę różnych wykonawców. Zazwyczaj były to utwory szeroko pojętego gatunku muzyki rozrywkowej, rockowej czy popowej.
Zostało to jednak mocno ograniczone, gdyż artyści złożyli zażalenia na bezprawne używanie własności intelektualnej w celach komercyjnych. Dlatego też sporządzona została lista dozwolonych utworów na wolnej licencji, którą można na streamach prezentować bez żadnych obaw.
To jest jednak wyłącznie teoria. Streamer znany pod pseudonimem "Kevinmartin" przekonał się, że regulamin Twitcha działa czasami w bardzo dziwny sposób. Influencer mający ponad 100 tysięcy fanów obserwujących kanał otrzymał od serwisu ostrzeżenie za puszczanie muzyki.
Problem w tym, że utwór znajdował się na dopuszczonej liście. Piosenka znajduje się na liście "Soundtrack by Twitch". Nie byłoby to kłopotliwe, gdyby nie fakt, że trzy ostrzeżenia skutkują blokadą całego kanału na określony czas.
Wiele wskazuje na to, że doszło do fatalnej pomyłki. Jak na razie władze serwisu nie odniosły się do tego incydentu. Bardzo możliwe jest jednak to, że ograniczenie zostanie zdjęte ze streamera i będzie on mógł bez przeszkód kontynuować swoją karierę. Na pewno Kevin Martin nie zostawi tego, gdyż wydaje się, że Twitch wykazał się zdecydowaną nadgorliwością w tym przypadku.