Reklama

Ultraliga TFT, Kolejka #1 - wyniki fazy karuzeli

Fani Teamfight Tactics czekali na ten moment od bardzo długiego czasu. Ultraliga TFT wreszcie powróciła z czwartym sezonem. Mamy za sobą przedstawienie zawodników, kilka szalonych kompozycji i cztery mecze godne inauguracji nowego sezonu.

Zanim w ogóle rozpoczęliśmy rywalizację w czwartym sezonie, przeszliśmy przez obowiązkowe przypomnienie formatu Ultraligi TFT. Do rozgrywek ponownie zakwalifikowało się 16 graczy, których podzielono na dwie grupy.

Po czterech kolejkach fazy karuzeli najlepsza trójka z każdej grupy awansuje do trzeciego etapu, wielkiego finału, a zdobywcy ósmych miejsc pożegnają się z rywalizacją. Pozostała ósemka weźmie udział w składającej się z dwóch kolejek fazie bitwy, po której najlepsi gracze zgarną dwa ostatnie miejsca w finałowym lobby.

Reklama

Grupy czwartego sezonu Ultraligi TFT prezentują się następująco:

Grupy w fazie karuzeli są wybierane losowo, co tym razem dało się we znaki. Sam Kezman podczas pomeczowego wywiadu przyznał, że różnica pomiędzy grupami jest spora, dopisało mu szczęście i planuje to wykorzystać. Grupa A z postaciami pokroju Shreddina, Leloucha, Zbrojsona czy Wojtka robi naprawdę spore wrażenie i szczęście może odegrać tutaj dużo większą rolę.

Punktacja w fazie karuzeli po zakończeniu pierwszej kolejki wygląda następująco:

Bardzo dobrą pierwszą grę rozegrał Simplywojtek, wykorzystując ogromne szczęście w postaci pięciu Shimmerscale już na etapie 3-1. Dzięki temu przez większość meczu utrzymywał się w czołówce obok Shreddina i całość przypieczętował skutecznie wykorzystanym Zephyrem i zwycięstwem z 33 punktami zdrowia na koncie.

Ku zaskoczeniu ekspertów, Shimmerscale wygrał również drugą grę w grupie A. Tym razem kompozycję pilotował Shreddin, kolega z drużyny Wojtka, z którym udzielał później wywiadu na antenie Polsat Games. W pierwszej grupie zignorowany został potencjalnie najsilniejszy build na tym patchu z Shi Oh Yu w roli głównej, gracze zdecydowali się nie podejmować tak dużego ryzyka, czekając na smoki i sięgnęli po potencjalnie mniej contestowane kompozycje.

W grupie A już teraz widać duży rozstrzał pomiędzy pierwszym i ostatnim miejscem. Zaskakuje na pewno początek sezonu w wykonaniu Leloucha, ale jak słusznie zauważył podczas transmisji BlackFireIce, widzieliśmy już Leloucha dominującego dopiero w późniejszych etapach rywalizacji. 11 punktów różnicy pomiędzy Wojtkiem a Vicerem to jednak spora wartość, szczególnie biorąc pod uwagę poziom zawodników w tej grupie. Walka o TOP3 może być tutaj bardzo zacięta.

W Grupie B z kolei kapitalny debiut w Ultralidze TFT zaliczył Erneściak, reprezentant devils.one. Już po pierwszym meczu byliśmy pod wrażeniem, kiedy doskonale znany fanom Teamfight Tactics Shircane próbował odpierać ataki Erneściaka i Spotiego. Po drugim spotkaniu ciekawą kompozycją sześciu Warriorów na trzecie miejsce w klasyfikacji ogólnej wkradł się Kezman, a nad nim znaleźli się shircane oraz Erneściak.

Sytuacja w grupie B jest jednak dużo bardziej otwarta. Pierwsze miejsce od ósmego dzieli zaledwie sześć punktów, a środek tabeli może zostać odwrócony do góry nogami po jednym spotkaniu. Fani Sage’a mogą więc zachować spokój i czekać cierpliwie na wielki powrót obrońcy tytułu w następnych kolejkach. Z uwagą warto również obserwować debiutantów Ultraligi TFT. Vernacc trafił niestety do napakowanej talentem grupy, ale Erneściak i Spoti pokazali, że mogą powalczyć o czołowe pozycje w swojej grupie.

Ultraliga TFT powraca w niedzielę, 17 lipca o godzinie 18:00. Wszystkie mecze z polskim komentarzem możecie oglądać na Twitchu i YouTube Polsat Games.


ESPORTER
Dowiedz się więcej na temat: Ultraliga | Teamfight Tactics
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy