Wielu sportowców Europy ma aktualnie wolne, gdyż wszelkie rozgrywki sportowe są odwoływane z powodu koronawirusa. Tym samym zajmują sobie oni czas w zupełnie inny sposób. Bramkarz Realu Madryt - Thibaut Courtois oraz kierowca Formuły 1 - Lando Norris, zdecydowali się na udział w wirtualnym wyścigu "królowej motosportu". W stawce znalazł się również Polak, który skończył zawody na podium.
Coś trzeba robić
Obecnie fani wszelakich sportów nie mają powodów do zadowolenia, Wiele rozgrywek zostało bowiem zawieszonych lub anulowanych z powodu trwającej pandemii Covid-19. Tym samym sportowcom pozostaje czekać na dalsze wydarzenia, gdyż możliwe, iż dla wielu sezon przedwcześnie dobiegł końca.
Dla innych takowy może się z kolei zacząć o wiele później, niż zakładano. Otóż patrząc na rodzime dyscypliny, mocno może ucierpieć żużel. Globalnie najwięcej fanów cierpi jednak przez brak wyścigów Formuły 1. Pierwsza rywalizacja w Australii miała odbyć się 15 marca. Ostatecznie impreza nie doszła do skutku, w czym pomogło wykrycie koronawirusa u jednego z członków załogi McLarena.
Tym samym Veloce Esports zdecydowało się na stworzenie show matchu w wirtualną wersję Formuły 1. Organizatorzy nazwali wyścig "Not the AUS GP", odwołując się tym samym do wspomnianego wyżej wydarzenia. Na starcie zmagań stanęło 20 zawodników.
Wyścig z gwiazdami
Zważywszy na rodzaj wirtualnej rozgrywki, największą gwiazdą zmagań był Lando Norris. 20-latek w 2019 roku debiutował w Formule 1, podpisując kontrakt z McLarenem. Brytyjczyk zaliczył całkiem udany debiut, gdyż został on sklasyfikowany na 11. miejscu. W tym roku kierowca również broni barw brytyjskiego zespołu.
Norris nie był jedyną postacią z F1 w stawce. Mianowicie do wyścigu przystąpili także Esteban Gutierrez oraz Stoffel Vandoorne. Zarówno Meksykanin, jak i Niderlandczyk mają za sobą trzy sezony w "królowej motosportu". Aktualnie żaden z nich nie jest pierwszym kierowcą któregokolwiek z zespołów.
Ponadto na liście znalazł się Thibaut Courtois, czyli jeden z najlepszych bramkarzy świata. Belg zaliczył szczególnie udane mistrzostwa świata 2018, zostając najlepszym bramkarzem turnieju. Aktualnie Coutois broni dostępu do bramki Realu Madryt.
Zaskakujące wyniki... również na torze
Mogłoby się wydawać, że wyścig, choć symulacyjny, powinni zdominować zawodnicy mający do czynienia z prawdziwą Formułą 1. Tak się jednak nie stało. Żaden z wymienionych kierowców nie znalazł się na podium. Najwyżej sklasyfikowany został Norris, który z ostatniej linii przebił się na szóste miejsce. Brytyjczyk był z kolei liderem pod innym względem. Otóż przyciągnął on bardzo dużą widownię na swoim streamie, która w peaku osiągnęła ponad 60 tysięcy osób.