Zlatan Ibrahimović zaatakował FIFĘ i EA Sports

Zlatan Ibrahimović /AFP

​Szwedzka gwiazda piłki nożnej - Zlatan Ibrahimović znany jest ze swojego kontrowersyjnego zachowania poza boiskiem. Napastnik AC Milan nie pozwala o sobie zapomnieć w sieci, pomimo świetnej formy sportowej. Tym razem na swoich mediach społecznościowych zaatakował studio produkujące serię gier FIFA - EA Sports.

Zlatan w wielkiej formie

39-letni Szwed w obecnym sezonie imponuje wysoką formą strzelecką. W ośmiu ligowych spotkaniach zdobył dla mediolańskiego klubu aż dziesięć goli i aktualnie może cieszyć się z pozycji lidera strzelców ligi włoskiej. Tym samym wyprzedza samego Cristiano Ronaldo z Juventusu czy Romelu Lukaku z Interu Mediolan.

Istnieją nawet przypuszczenia, ze Ibrahimović może wrócić do reprezentacji "Trzech Koron" na Euro 2020 w przyszłym roku. Jego reprezentacja zmierzy się w fazie grupowej między innymi z Polską. Przypomnijmy, że legendarny piłkarz zakończył karierę reprezentacyjną przed czterema laty i od tamtego czasu nie przywdziewał narodowego trykotu.

Reklama

Zlatan, oprócz swoich boiskowych popisów, znany jest także z bardzo barwnych wypowiedzi publicznych. Przed odejściem z Paris-Saint Germain mówił, że może zostać w stołecznym klubie z Francji, jeśli tylko zamiast Wieży Eiffela władze postawią jego pomnik. Piłkarz znany z bardzo wysokiego ego budzi ogromne kontrowersje w świecie futbolu. Najnowsza aktywność na Twitterze również przysporzy zawodnikowi "Rossonerich" rozgłosu.

Gwiazdor kieruje zarzuty do EA Sports

Szwed od dawna eksponował w sieci zamiłowanie do gier wideo. Jego poczynania można było śledzić na jednym z kanałów na platformie Twitch.tv, gdzie wraz ze swoim bratem i innymi osobami bawili się przy Fortnite: Battle Royale. W poniedziałek Szwed ponownie udzielił się w temacie gier wideo, lecz w zupełnie innym charakterze. To, co napisał  na Twitterze zaskoczyło wielu.

Rosły napastnik twierdzi bowiem, że FIFA (Międzynarodowa Federacja Piłki Nożnej) do spółki z EA Sports nielegalnie wykorzystują jego wizerunek. Sednem sprawy okazuje się być FIFPro - Międzynarodowa Federacja Piłkarzy Zawodowych, która dysponuje prawem do wizerunku większości graczy. Według ujawnionych informacji - Ibrahimović nie był świadomy członkostwa w tej organizacji. Nie zezwolił on na wykorzystanie swojego nazwiska oraz twarzy.

Piłkarz nie zgadza się na tego typu proceder, który zezwala na zarabianie przez EA Sports potężnych pieniędzy na gra z serii FIFA. Chce to w jakiś sposób zbadać. Na razie nie wiemy, w jaki sposób chce tego dokonać. Trudno też spodziewać się, by Szweda zabrakło w FIFIE 21, która od września dostępna jest w sklepach na całym świecie.

ESPORTER
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy