28-letni Kanadyjczyk z polskimi korzeniami ma za sobą niezwykle barwną i bogatą karierę w Counter-Strike: Global Offensive. "shroud" z sukcesem występował w barwach takich formacji jak compLexity czy Cloud9. Szacuje się, że przez kilka lat swojej aktywności zarobił ponad 200 tys. dolarów z samych pul turniejowych.
W 2018 roku - jak to się mawia w esportowym żargonie - Grzesiek odstawił swoją myszkę na kołek i przeszedł na emeryturę. Od czterech lat fani popularnego Kanadyjczyka musieli zadowolić się jego inną działalnością, która skrupulatnie wypełniała mu czas - to pełnoetatowy streaming.
"shroud" nadaje na platformie Twitch.tv, gdzie jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci. Nie tak dawno przeforsował magiczną granicę 10 mln obserwujących. Na każdej transmisji charyzmatyczny były profesjonalny gracz CS:GO przyciąga prawdziwe tłumy w liczbie od kilkunastu do nawet kilkuset tysięcy oglądających jego poczynania.
"shroud" powraca do esportu! Będzie rywalizował w grze Valorant
Piątkowy wieczór każdy fan esportu zapamięta na długo. W mediach społecznościowych gruchnęła sensacyjna informacja o tym, że "shroud" wraca na profesjonalną scenę sportu elektronicznego. Tym razem jednak Kanadyjczyk zasili szeregi amerykańskiej ekipy Sentinels w grze Valorant.
Wieści o powrocie z esportowej emerytury rozbiły bank. Posty z klipami promującymi powrót "shrouda" zanotowały kosmiczne wyniki wyświetleń. Sam wpis organizacji Sentinels z załączonym filmem, w którym głównym bohaterem był Kanadyjczyk, polubiony został przez ponad 220 tys. użytkowników serwisu Twitter.
Bez wątpienia to jeden z najgorętszych newsów, jaki pojawił się na całej esportowej scenie Valoranta w całej historii tej gry.