LoL MSI: Dzień 3 - podsumowanie
Minęliśmy już połowę rozgrywek w fazie grupowej podczas tegorocznego MSI.
Ameryka wygrywa swoją pierwszą grę, Fnatic zalicza spore potknięcie, a Flash Wolves gwarantuje sobie miejsce w półfinałach.
- Royal Never Give Up - Team Liquid 0:1
- EVOS Esports - Fnatic 0:1
- Kingzone DragonX - Flash Wolves 0:1
- Royal Never Give Up - Fnatic 1:0
- Flash Wolves - EVOS Esports 1:0
- Team Liquid - Kingzone 0:1
Zacznę od najważniejszego: mamy nowego faworyta MSI 2018. Chociaż wyciąganie wniosków z BO1 może często okazać się błędem, kiedy przychodzi czas na BO5, aktualna forma Flash Wolves przynosi na myśl tylko jedno. Zwycięstwem nad Kingzone ostatecznie podkreślili swoją dominację i dali widzom do zrozumienia, że przyjechali do Europy po puchar.
Kierując się dalej ku zachodowi, Team Liquid wygrało swoją pierwszą grę. Kilka agresywnych, udanych zagrań w początkowej fazie meczu, co pozwoliło ekipie Doublelifta wyjść zwycięsko z pojedynku z RNG. Niestety tego samego nie można powiedzieć o Fnatic, które oddało drużynie z LPL zdobyte prowadzenie i zaprzepaściło możliwość awansowania na drugie miejsce w tabeli razem z Kingzone.
Zostały zaledwie dwa dni fazy grupowej, a w głowach widzów wciąż kłębi się kilka bardzo ważnych pytań. Team Liquid ma przed sobą misję wręcz niemożliwą do wykonania, Fnatic wyglądało dobrze drugiego dnia, ale trzeci sprawił im sporo problemów. Flash Wolves z kolei zagwarantowało sobie już miejsce w półfinałach. Na szczęście we wtorek wszystko powinno być jasne...
Tomasz Alicki