Epic Games jest znane z tego, że ma bardzo nieszablonowe podejście do promocji swojej gry. Kilka lat temu w największych europejskich miastach, w tym w Warszawie postawiono kolorową lamę, która była jednym z najbardziej rozpoznawalnych symboli gry. Można było ją znaleźć W Barcelonie, Paryżu, Londynie czy Kolonii. Była to forma promocji kolejnego sezonu gry.
Bardzo charakterystyczną cechą jest również podejmowanie różnych współprac z gwiazdami popkultury, czy wplatanie słynnych postaci z kultury do uniwersum Fortnite’a. Na serwerach tego słynnego battle royale’a zagościli do tej pory między innymi tak znani artyści jak Travis Scott czy Ariana Grande. Wiele mówi się o tym, że niedługo ma dołączyć do tego grona Billie Elish. Epic Games nie miało również żadnych oporów, by wpleść do świata postaci ze Star Wars, samego Predatora, Johna Wicka czy też AVENGERS-ów.
Wszystkie te akcje miały na celu jeszcze większe spopularyzowanie produktu spod skrzydeł Epic Games. Udawało się to, gdyż wiele mediów - nie tylko związanych z branżą gamingu czy esportu rozpisywało na temat tych współprac. Teraz głośno jest o kolejnej, związanej tym razem ze światem mody i to w bardzo poważnym stopniu.
Otóż słynny hiszpański dom mody, aktualnie mający swoją siedzibę w Paryżu - Balenciaga wypuścił kolekcję ubrań z logo gry. Jednak za tego typu gadżety będzie trzeba słono zapłacić. Czapeczka z daszkiem kosztuje około....1500 złotych. Za bluzę z kapturem należy zapłacić ponad 2800 złotych, a czarna koszula przylegająca to już wydatek rzędu czterech tysięcy złotych.
Nie są to zatem ubrania, które znajdą wielu nabywców. Znajdą się jednak z pewnością tacy, którzy skuszą się na tego typu ekstrawagancję.