Kick na przestrzeni ostatnich tygodni zaliczył ogromny, dynamiczny wzrost. Serwis wydał swoją własną aplikację mobilną na Androida oraz iOS’a oraz zaimplementował w swoim odtwarzaczu oraz na stronie głównej wiele ciekawych urozmaiceń i funkcjonalności.
Przy okazji zewsząd napływały głosy, że Kick wynagradza sowiciej swoich twórców niż najwięksi branży, czyli Twitch i YouTube Gaming. Platforma przynależąca do kasyna Stake ma także w lepszym stopniu sprzyjać początkującym streamerom, próbującym swoich szans i stawiających pierwsze kroki w tej branży. Zalety Kicka podkreślił na jednej ze swoich transmisji legendarny twórca Tyler "Ninja" Blevins.
Mnożą się problemy Kicka, a przed właścicielami serwisu sporo wyzwań
Niestety serwis zmaga się z wieloma bolączkami, które jeśli już nie chwieją jego kondycją, to mogą to uczynić w niedalekiej przyszłości. Kick stawia na ogromny liberalizm i potężną wręcz swobodę, co rodzi sporo patologicznych zachowań. Przede wszystkim duża liczba zakładanych kont posiada w swoich nazwach hasła wulgarne i slogany powszechnie uznawane za obraźliwe. Na czacie na rozmaitych kanałach twórców również panuje pełna samowolka. Aspekt ten coraz częściej porusza internautów, którzy po prostu zaczynają apelować do administracji Kicka w sprawie koniecznej interwencji.
Sporym zaskoczeniem jest jeszcze inne zjawisko, które otacza tę platformę. Okazuje się, że poziom oglądalności niektórych twórców nie jest wiarygodny. Streamerzy korzystają z tzw. view-botów, czyli specjalnego oprogramowania do generowania sztucznego ruchu na transmisjach, którego celem jest zwiększenie liczby potencjalnych widzów.
Przed Kickiem i jego właścicielami sporo wyzwań. Czy uda im się rozwiązać najpoważniejsze problemy?