Squid Game w Call of Duty: Black Ops 6. Fani wściekli na Activision
Squid Game w Call of Duty: Black Ops 6 mogło być wielkim wydarzeniem. Zamiast tego wywołało burzę w społeczności graczy przez wprowadzenie dodatkowych płatnych nagród.
W skrócie:
- W Call of Duty: Black Ops 6 zadebiutował crossover z serialem Squid Game. Wiele nagród wymaga jednak Premium Battle Passa za 1100 punktów COD (około 40 złotych).
- Fani krytykują Activision za nadmierne mikrotransakcje w grze, która sama w sobie nie jest free-to-play.
- Dodatkowa płatna ścieżka w promocji wywołała fale negatywnych komentarzy, których autorzy podkreślają, że ten model przypomina strategie znane z Fortnite.
Squid Game, hitowy serial Netflixa, wprowadził wyjątkowy klimat do świata Call of Duty: Black Ops 6. Fani mieli szansę wcielić się w postacie inspirowane uniwersum, zdobywając m.in. Operatora "Front Mana", unikatowe bronie czy emblematy. Brzmi jak świetna zabawa, prawda? Tyle że większość tych elementów trafiła za płatną ścieżkę Premium Battle Passa, która kosztuje 1100 punktów COD (około 40 złotych). Jak łatwo się domyślić, nie wszyscy byli tym faktem zachwyceni.
Wśród społeczności Call of Duty od dawna wrze. Zarzuty o zbyt agresywną monetyzację stały się niemal normą, ale Squid Game przelało czarę goryczy. Gracze wskazują, że crossover to przede wszystkim promocja nowego sezonu serialu, więc opłaty za dodatkowe nagrody wydają się niepotrzebne. A już na pewno - przesadzone.
W dodatku Black Ops 6, w przeciwieństwie do Fortnite czy Apex Legends, nie jest grą free-to-play. Wielu fanów uważa, że Activision nie ma takiej "licencji na mikrotransakcje" w tytule, który już wymaga pełnoprawnego zakupu. "Nie dość, że płacimy za grę, to jeszcze chcą więcej!" - taki wydźwięk bije z komentarzy, które pojawiają się na Reddicie i w mediach społecznościowych.
Gracze, którzy zdecydują się na zakup, otrzymają dostęp do unikalnych nagród. Wśród nich znajdziemy m.in. blueprinty z tracerami ("High Authority" czy "Custodian"), nożyk "Etched", skórki wyposażenia i nową emotkę "Throwdown". Największą atrakcją pozostaje jednak Operator "Front Man", którego charakterystyczna maska przypomina lidera zabójczych gier z serialu.
W odpowiedzi na krytykę Activision milczy, co raczej nie wróży zmian w modelu battle passa. Gracze wydają się jednak coraz bardziej sfrustrowani. Widać to po spadkach liczby aktywnych graczy. Steam Charts wskazują, że od premiery Call of Duty: Black Ops 6 na PC liczby te stopniowo maleją. W tle nadal słychać też o problemach z mapami i przestarzałym już systemie anty-cheat.
Można podejrzewać, że większość graczy zainteresowanych serialem Squid Game ograniczy się do obejrzenia jego drugiego sezonu, który zadebiutował niedawno na Netflixie, zamiast kupować dodatkową przepustkę, by zdobyć trochę inspirowanych nim treści w Black Ops 6. Szkoda.