Call of Duty: Vanguard - nie osiągnęła sukcesu z powodu tematyki
Kolejna odsłona Call of Duty zbliża się wielkimi krokami. Przyszedł więc czas na podsumowania dla Activision, które nie kryje się z tym, że Vanguard daleki był od głośnego sukcesu. Według wydawcy powodem takiego odbioru gry jest jej setting.
Trudno było Activision ukryć, że Call of Duty: Vanguard nie przyjęło się zbyt dobrze wśród graczy. Sprzedaż wciąż była oczywiście ogromna, a wydawca zarobił duże pieniądze, ale w samej Wielkiej Brytanii Black Ops Cold War w pierwszych miesiącach sprzedał aż 36% więcej kopii. Bardzo szybko stało się jasne, że weteranom gra się nie podoba, a media straciły zainteresowanie w ciągu paru tygodni.
Podczas ostatniego raportu finansowego Activision przyznało, że Call of Duty: Vanguard nie spełnił ich oczekiwań. Zdaniem wydawcy głównym powodem tej sytuacji jest brak innowacji i umiejscowienie gry w drugiej wojnie światowej. Activision oczekiwało więcej nowości, których niestety nie udało im się dostarczyć.
Setting Vanguarda to bez wątpienia jeden z powodów słabszego odbioru najnowszej odsłony. Zaraz po pierwszych zapowiedziach gracze mówili, że nikt nie chce kolejnego shootera w czasach drugiej wojny światowej. Nie pomógł też fakt, że Vanguard wydaje się dziwnym i niedopracowanym dzieckiem WW2 i Modern Warfare 2019.
Nie można jednak zapominać o kilku innych decyzjach Activision, które mogły odbić się na sprzedaży Call of Duty. Przede wszystkim, duży nacisk na Warzone. Klasyczny multiplayer zszedł na drugi plan, a główny bohaterem Activision został battle royale, który odkupywał wiele grzechów multiplayera, zanim nie wyszła aktualizacja Pacific.
Na sprzedaż mógł również wpłynąć fakt, że Vanguard debiutował bardzo blisko Battlefielda 2042 i Halo Infinite. BF okazał się oczywiście kompletną porażką, a zainteresowanie Halo szybko spadło, ale po raz pierwszy od wielu lat CoD miał realną konkurencję, z którą trudno było walczyć w pierwszych tygodniach po premierze.