Call of Duty: Vanguard okazało się porażką. Dlaczego?
Powrót do okresu drugiej wojny światowej miał być dla Call of Duty: Vanguard miał być błogosławieństwem. A okazał się klątwą.
Wydana w ubiegłym roku kontynuacja serii Call of Duty - zatytułowana Vanguard - okazała się porażką, przyczyniając się do drastycznego spadku wyników finansowych Activision Blizzard. Jak donosi serwis Kotaku, koncern miał zarobić o 300 mln dolarów mniej niż prognozował. Winą za ten stan rzeczy włodarze firmy obarczają w dużym stopniu Call of Duty: Vanguard, które przykładowo w Wielkiej Brytanii zaliczyło najgorszy start od czternastu lat.
Nic dziwnego, że Activision do dzisiaj nie podało oficjalnych danych sprzedażowych. O tym, jak (kiepsko) radzi sobie gra, od początku dowiadujemy się z takich serwisów, jak Kotaku czy GamesIndustry.biz.
Activision analizuje sytuację i stara się wyciągnąć wnioski na przyszłość. Z najnowszego raportu dowiadujemy się, że jedną z głównych przyczyn porażki Call of Duty: Vanguard miało być osadzenie jego akcji w realiach drugiej wojny światowej.
Kolejną przeszkodą na drodze do sukcesu miał być także brak powiewu świeżości.
Koncern jest pewien, że taka sytuacja nie powtórzy się w przypadku tegorocznego COD-a - Modern Warfare 2. Pomóc w tym ma zarówno zmiana settingu na futurystyczne, jak i duże ambicje związane z samą produkcją.