Reklama

Call of Duty masowo traci graczy. Black Ops 6 i Warzone w tarapatach

Połączenie rosnącej konkurencji i premiery kilku nowych, głośnych gier wraz z poważnymi problemami Call of Duty sprawiły, że ze strzelanki Activision ucieka coraz więcej osób. COD na Steamie w zeszłym roku zaliczył rekordowy spadek.

Call of Duty: Black Ops 6 został w okolicach swojej premiery przyjęty jako bardzo udany i wprowadzający liczne, ciekawe zmiany tytuł. Od pierwszych beta testów pula map była poddawana poważnym wątpliwościom, co niestety widać wciąż, w aktualnej wersji gry, ale omni movement, gunplay i charakterystyczny sznyt Treyarch ostatecznie dostarczyły fanom COD-a angażującą, dobrą produkcję, która wyjątkowo zadbała również o społeczność Zombie, ignorowaną niemalże przez kilka ostatnich lat. Premiera przyniosła więc sporo ciepłych słów i pozytywny sentyment. 

Reklama

Niedługo później pojawiła się jednak integracja z Call of Duty: Warzone, do Black Ops 6 trafił tryb rankingowy i zaczęły się coraz większe problemy. Zapomniano o wielu pozytywach i zaczęto skupiać się na tym, co w aktualnej iteracji obu tytułów przeszkadza najbardziej - liczne błędy, problem techniczne, połączenie sieciowe i cheaterzy. Kiedy na obawy o rosnącej liczbe oszustów twórcy odpowiedzieli planowanymi na sezon drugi lub nawet trzeci usprawnieniami, wiele osób odmówiło dalszej gry i odeszło w kierunku innych produkcji. 

Jak podsumowało niedawno na Twitterze charlieINTEL, spora część społeczności Call of Duty nie rzuca słów na wiatr. W przeciągu zaledwie jednego miesiąca, z listopada na grudzień, rekord liczby graczy online na Steamie spadł aż o 145 tysięcy. Bardzo podobną wartość, bo 148 tysięcy osób, udało się uzyskać w październiku, w miesiącu premiery Black Opsa 6. Mówiąc więc krótko, w ciągu dwóch miesięcy Call of Duty na Steamie straciło prawie tyle samo graczy, ile przyszło do gry z powrotem, wraz z premierą nowej odsłony. 

Warto oczywiście mieć na uwadze szerszy kontekst stojący za powyższymi statystykami. Przede wszystkim, są to wyniki wyłącznie ze Steama, który jest prawdopodobnie jedną z najmniejszych platform, na których można grać w Black Ops 6, Zombies czy Warzone. Problematyczna ostatnio kwestia cheaterów to ponadto problem przede wszystkim graczy PC, więc właśnie na Steamie i Battle.necie (do którego szczegółowych danych nie mamy dostępu) spodziewalibyśmy się największych spadków. Za gorszy wynik Call of Duty bez wątpienia w pewnym stopniu odpowiedzialne są również głośne premiery. Część osób na pewno postanowiła zainwestować więcej czasu w Path of Exile 2, a jeszcze większa część, co widać nawet po Twitchu czy YouTube, uciekła do Marvel Rivals. 

Szeroki kontekst nie zmienia jednak faktu, że narracja wokół Call of Duty jest ostatnio bardzo negatywna, a Activision Blizzard, Treyarch czy Raven Software wciąż nie pokusili się o żadną odpowiedź adresującą negatywne komentarze. Cierpliwość wielu graczy dobiegła końca i na Reddicie czy Twitterze widać mnóstwo wpisów osób, które zrezygnowały na razie z dalszej rozgrywki. Niektórzy żartobliwie stwierdzają nawet, że już niedługo przyjdzie czas pierwszych zapowiedzi nowego COD-a. Do tego zostały oczywiście jednak jeszcze długie miesiące i jeżeli Activision chce zrobić coś ze spadającą w dramatycznym tempie liczbą aktywnych graczy, muszą zacząć działać. 

ESPORTER
Dowiedz się więcej na temat: Call of Duty
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy