Czy "NEO" wreszcie podniesie ważne trofeum?

Wszyscy wiemy, jak ważną postacią światowego Counter-Strike’a jest 32-letni polski gracz. Niedawno podczas z jednej z sond internetowej, gracz Teamu Vitality Nathan "NBK" Schmitt stwierdził, że Kubski jest "ojcem Counter-Strike’a". To idealnie oddaje szacunek, jakim darzą "NEO" gracze z całego świata. Gdy były zawodnik Virtus.pro dołączył do FaZe Clan, wywołało to poruszenie w całym świecie CS:GO. Jednak wraz z tym transferem (choć jeszcze podobno nie jest zakontraktowany) wiążą się duże oczekiwania.

Polak nie podniósł żadnego trofeum od lutego 2017 roku. Wówczas z Virtus.pro wygrał DreamHack Masters w Las Vegas. Następnie nadszedł kryzys, który w drużynie Virtusów trwa do dziś. Z organizacją w grudniu pożegnał się "NEO" i zaczął poszukiwania nowej drużyny. Od tego czasu był na testach w duńskim Heroic, aż trafił do FaZe Clan.

Pierwszy LAN-owy turniej z udziałem Polaka w barwach FaZe zakończył się bardzo dobrym rezultatem. Podczas DreamHack Masters w Dallas jego drużyna dotarła do półfinału, gdzie odpadła z trzecią drużyną świata - ENCE. Wynik napawał optymizmem przed finałami ESL Pro League.

W pierwszym spotkaniu międzynarodowy zespół spotka się z chińskim TyLoo. Faworytami oczywiście są przedstawiciele amerykańskiej organizacji. Oni jednak mierzą w coś więcej - finał, a najlepiej wygraną. O triumf będzie bardzo trudno, gdyż w finałach biorą udział takie potęgi jak: Astralis, Team Liquid czy wciąż mocny, choć znajdujący się w małym kryzysie MiBR.

Turniej może być również odpowiedzią na to, czy Polak na stałe znajdzie miejsce w FaZe Clanie i będziemy mieli jedynego Polaka w ścisłej czołówce CS:GO. Na to szanse są bardzo duże. Koledzy z drużyny Kubskiego bardzo chwalą sobie skład w nowym wydaniu, do pochwał dołączył się również trener - "yNk".

Krzysztof Chałabiś