Rocket League rezygnuje z lootboxów
Popularna gra multiplayer jeszcze w tym roku ma pozbyć się jednej z mikropłatności, która w grze istnieje od trzech lat. Czyżby miało to jednak oznaczać, że branża gier będzie stopniowo pozbywać się lootboxów?
Psyonix wygląda, jakby było w trakcie jednego z największych lat w historii swojego istnienia. Gdyby informacja o przejęciu studia przez Epic Games nie była wystarczającym zaskoczeniem dla większości graczy, teraz z Rocket League zniknie jedna z mechanik, która uczyniła tę grę tak popularną.
Jak słusznie zauważa jeden z użytkowników oficjalnego subreddita, może to być decyzja wyjątkowo dobra lub tragiczna. Lootboxy w Rocket League były mocno inspirowane tymi z Counter Strike’a. Okazjonalnie, po ukończonej grze, do Waszego ekwipunku trafiała skrzynka. Jeżeli chcielibyście ją jednak otworzyć, za klucz trzeba zapłacić już prawdziwymi pieniędzmi.
Biorąc jednak pod uwagę fakt, że razem z lootboxami w 2016 roku pojawiła się również możliwość wymiany przedmiotów kosmetycznych pomiędzy graczami, wokół trade’owania i lootboxów powstawał oddzielna społeczność. Gracze bardziej dbający o wygląd swoich samochodów wymieniali zdobywane podczas gry kosmetyki na klucze, licząc na najbardziej pożądany przez nich przedmiot lub coś wartego kilka kolejnych kluczy.
Chociaż możliwość wymiany przedmiotów pomiędzy graczami ma w Rocket League wciąż pozostać, nikt nie wie jeszcze do końca, jak po tych zmianach będzie działać system mikropłatności oraz przedmiotów kosmetycznych. Regularnie na pytania zadawane na Reddicie odpowiadają deweloperzy, jednak i oni zdają się nie znać jeszcze szczegółów dotyczących tej decyzji.
Może to jednak wyjść na dobre całej branży gier wideo. Dyskusja dotycząca lootboxów trwa wśród graczy od bardzo dawna i chociaż w tym konkretnym przypadku udało się zbudować dzięki tej mechanice oddzielną społeczność, większość tego typu mikropłatności przyprawia wyłącznie o zawroty głowy.