Reklama

Zarabiaj pieniądze na oglądaniu streamów. Słynna serwis wprowadza rewolucję

Kick, dosyć świeża na rynku platforma streamerska, zaskoczy swoich użytkowników po raz kolejny? Za oglądanie transmisji na żywo swoich ulubionych twórców będzie można zarobić... prawdziwe pieniądze.

Kick łokciami rozpycha się w sektorze streamingowym i próbuje dokonać tego, co nie udało się innym gigantom takim jak YouTube, Facebook Gaming czy Mixer od Microsoftu, który finalnie okazał się jedną z największych wtop w historii. Mowa o byciu godnym konkurentem, który mógłby nieco podburzyć hegemonię Twitcha.

Kick istnieje od końcówki 2022 roku i od tamtej pory otrzymał szereg usprawnień. Największym jednak impulsem, który zachęcił streamerów do przejścia na "zieloną platformę" jest atrakcyjny podział przychodów na linii serwis - twórca. W tym aspekcie Kick nie ma sobie równych.

Reklama

Od momentu rozpoczęcia działalności, Kick zdołał przyciągnąć do siebie sporo prominentnych gwiazd sieci. Mowa o streamerce Kaitlyn "Amouranth" Siragusie, szachiście Hikaru Nakamurze czy charyzmatycznym Kanadyjczyku znanym jako "xQc".

Jest jeszcze jedna duża gwiazda Kicka, o której nie można zapomnieć. To Amerykański twórca Adin Ross, będący w bliskich relacjach z właścicielami serwisu. Wg. jego informacji platforma ma zamiar wprowadzić prawdziwą rewolucję, jakiej w branży streamerskiej jeszcze nie było.

Kick planuje uruchomić własną walutę o nazwie KICK Currency. "Zasadniczo widzowie mogą dostać zapłatę za oglądanie ciebie" - wyjaśnia Ross. Cieszący się ogromną popularnością twórca dodał na transmisji, że waluta ta ma funkcjonować jak znane z Twitcha Bitsy z tą różnicą, że na Kicku będzie opcja otrzymania realnej gratyfikacji za gromadzone punkty.

Nie do końca jednak wiadomo, jak KICK Currency miałoby funkcjonować w rzeczywistości. Zapewne platforma wkrótce przedstawi swój plan działania na przyszłość. Mowa o czymś całkowicie nowym dla tego środowiska.

ESPORTER
Dowiedz się więcej na temat: Kick
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy