Reklama

63-letni profesjonalny gracz Counter-Strike’a udowadnia, że wiek to tylko liczba

​Ma 63 lata. Ukończył Akademię Medyczną i służył jako lekarz wojskowy w Marynarce Wojennej. Na emeryturze nie próżnuje. Wraz ze swoją drużyną esportową zwaną "Ageless Shooters" aktywnie uczestniczy w wielu rozgrywkach i turniejach w grze Counter-Strike: Global Offensive. Poznajcie krótką historię Olega.

Gry komputerowe to rozrywka dla wszystkich, niezależnie od wieku

To, że wiek jest tylko liczbą i nigdy nie jest za późno na rozpoczęcie nowego etapu w swoim życiu - wie już chyba każdy z nas. 63-letni senior pochodzący z Ukrainy tylko potwierdza tę tezę, łamiąc przy okazji kolejne stereotypy, utarte w szeroko pojętej kulturze twierdzące, że gry komputerowe przeznaczone są tylko dla młodych graczy.

W wywiadzie dla TUT.BY, Oleg opisuje streszczoną historię swojego życia. I tak dowiadujemy się między innymi, że mężczyzna od kilku lat poświęca się swojej pasji czyli grze w znaną strzelankę - Counter-Strike: Global Offensive. Gdyby tego było mało, Oleg partycypuje w profesjonalnej drużynie "Ageless Shooters". Patrząc na fakt, że do formacji tej należą tylko osoby, które ukończyły 60. rok życia - to nazwa drużyny "wiecznie młodzi strzelcy" nie powinna dziwić nikogo.

Reklama

Ukrainiec przyznał, iż ukończył Akademię Medyczną. Służył nawet w Marynarce Wojskowej. Wtedy jednak jeszcze nie do końca pojmował sens gier wideo. Nie posiadał wystarczająco dużo czasu by wgłębić się w całkiem nowy dla niego temat. Zmianę w tej materii przyniosło dorastanie jego dzieci, które ochoczo i śmiało wprowadziły go w świat wirtualnej rozrywki.

Dzieci zaraziły go pasją do Counter-Strike’a

"Kiedy moje dzieci były w szkole średniej, zauważyłem, że grają w jakąś strzelankę. W zasadzie kazałem im robić co innego, bo nie podobało mi się to, że marnują czas siedząc przed komputerem. Ukryłem przed nimi kabel zasilacza, by uniemożliwić im grę. Właśnie wtedy zapoznałem się z Counter-Strike’m" - tłumaczy senior.

Wirtualna rywalizacja na tyle przypodobała się 63-latkowi, iż ten, niewiele myśląc złożył podanie do drużyny, która poszukiwała seniorów, by zbudować profesjonalną formację rywalizującą na wyższych szczeblach rozgrywkowych. A był to rok 2019. "W sumie zgłosiło się nas około 20 osób, z czego wybrano pięciu mężczyzn i trzy kobiety. Miałem wtedy 60 lat. Przez dwa miesiące trenowaliśmy czynnie, by wziąć udział w wydarzeniu na komiksowym konwencie" - uchyla rąbka tajemnicy ukraiński esportowiec.

Jak wyjaśnia sam bohater tej historii, z początku bardzo trudno było przestawić się na strzelanie w grze. Dopiero dwa miesiące nauki przyniosły wymierny rezultat i przyzwyczajenie do celowania przez żelazny celownik w prawdziwym życiu, udało się w jakiś sposób zamienić na umiejętności posługiwania się tym cyfrowym - w świecie wirtualnych gier.

Senior ma na swoim koncie już nawet trochę sukcesów. W wywiadzie ujawnił, że w ciągu ostatnich 90 dni, udało mu się rozegrać 218 gier - z czego 117 okazało się dla niego i jego drużyny zwycięskimi. Porażek w tym czasie odnotował natomiast 86. Remisów na konto wpadło zaledwie 15.

"Każdy musi nadążać za duchem czasu"

63-letni esportowiec przyznał, że Counter-Strike nie jest dla niego tylko i wyłącznie jednym z zainteresowań oraz formą zabijania wolnego czasu. Gra w CS:GO pomaga mu bowiem w nawiązywaniu lepszego kontaktu z dziećmi. Ponadto, senior uważa, że gra rozwija jego umiejętności motoryczne, koncentrację, pamięć i wyobraźnię - czyli wszystko to, co z wiekiem w sposób naturalny ulega pogorszeniu.

Oleg wraz z drużyną kibicują Natus Vincere - najlepszej obecnie formacji Counter-Strike: Global Offensive. "Ageless Shooters" próbują nawet odwzorować i stosować taktyki uskuteczniane przez aktualnych mistrzów świata, jednak seniorom nie zawsze się to jeszcze udaje.

ESPORTER
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy