Reklama

Activision Blizzard: Kolejne kłopoty producenta gier. Pracownicy firmy zaczynają strajkować!

​Wyrok Kalifornijskiego Departamentu Sprawiedliwości jest transparentny - w Blizzard Entertainment dyskryminowano kobiety oraz dochodziło do aktów seksizmu. Pracownice były wynagradzane gorzej od pracowników i nie miały takich samych szans na awans i promocję. W akcie protestu i solidarności, osoby zatrudnione w firmie zaczynają strajk!

O całej sprawie informowaliśmy w ostatnim czasie na łamach naszego portalu. Dwuletnie śledztwo ukazało szereg znaczących uchybień. Kobiety były mobbingowane i traktowane w sposób nieetyczny przez wyższe szczeble kierownicze i pracowników zarządu.

Kiedy sprawa nabrała rozgłosu w mediach, głos zabrało kilka znaczących person, związanych nadal lub w przeszłości z Blizzardem. Chociaż wyrazili oni skruchę i przepraszali w swoich oświadczeniach, nie przekonało to społeczności, a odbiór pozostał dla wielu jednoznaczny: przeprosiny to za mało w odniesieniu do sytuacji, które miały miejsce.

Reklama

Ponad 2600 pracowników korporacji podpisało petycję jako sprzeciw do wszelkich oświadczeń Blizzarda, które uznali za błahe i uwłaczające. "Nie chcemy być uciszani, nie będziemy stać z boku i nie poddamy się" - czytamy w liście otwartym. Warto dodać, że do tej pory petycję podpisało już blisko 30% zatrudnionych [firma zatrudnia około 9500 osób - przypis red.].

Według doniesień portalu Bloomberg, pracownicy Blizzarda wyrazili gotowość do strajku przy siedzibie tej firmy w Irvine w stanie Kalifornia. Zaplanowano dwugodzinny przemarsz, a dla osób, którzy nie będą mogli z jakichś przyczyn być obecni, stworzono specjalne wydarzenie, które sygnowane jest w mediach społecznościowych hashtagiem #ActiBlizzWalkout.

Stworzony wirtualny event ma przynieść jeszcze większy rozgłos i poruszyć media - nie tylko te związane z grami i sportem elektronicznym.

ESPORTER
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy