Reklama

Amouranth po mrocznych wyznaniach twierdzi, że jest już szczęśliwa i wolna

W ostatnich kilku dniach Kaitlyn "Amouranth" Siragusa jest na ustach wszystkich. Kontrowersyjna gwiazda Twitcha podczas jednej z ostatnich transmisji wyznała wiele ciemnych i niepokojących rzeczy odnośnie swojego życia i prowadzonej kariery. Okazuje się, że Amerykanka jest już coraz bliżej w znalezieniu ukojenia, wolności i szczęścia.

Transmisja, o której mowa przyniosła ogrom przeróżnych emocji. Fani gwiazdy dowiedzieli się, że streamerka od kilku lat ma męża. Co więcej, mężczyzna miał dopuszczać się przemocy domowej i zmuszać Amouranth do prowadzenia kariery streamerskiej w basenowej scenerii.

Toksyczne małżeństwo - według opowieści Siragusy - opierało się na czerpaniu szerokiej maści korzyści przez jej partnera. Związek był utrzymywany w tajemnicy, ponieważ w ten sposób łatwiej było monetyzować nieco pikantną karierę Amerykanki.

Reklama

O wszystkich szczegółach 28-latka opowiadała z drżącym głosem, nie kryjąc przy tym emocji i łez. Szybko okazało się, że Amouranth otrzymywała wiele pogróżek od swojego partnera, który przyznał nawet, że zabije jej psy i zabierze jej cały dorobek życia, zostawiając z tego tylko jeden milion dolarów.

Po tej nieco mrocznej transmisji wszyscy fani popularnej gwiazdy wyrażali głębokie zaniepokojenie jej stanem psychicznym. Debaty pojawiały się na czacie Twitcha, jak również w innych kanałach komunikacyjnych, m.in. na Twitterze.

Na szczęście Amouranth uspokoiła wszystkich, przyznając, że wszystko zmierza na właściwe tory. Przy okazji dowiedzieliśmy się, że partner celebrytki sprawował pieczę i kontrolę nad jej kontami bankowymi i rachunkami, ale po długich bataliach udało jej się uzyskać w tej kwestii niezależność.

ESPORTER
Dowiedz się więcej na temat: twitch.tv | Amouranth
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy