Reklama

Call of Duty: Black Ops 6 - pierwsze wrażenia z zamkniętych beta testów

Nadchodzi kolejna odsłona Call of Duty. Za wodze łapie w tym roku Treyarch i dostarcza fanom zręcznościowych shooterów następnego Black Opsa. W ramach budowania ekscytacji wśród społeczności niedawno zakończyły się pierwsze beta testy.

Omni movement, ciasne mapy i dynamiczny gameplay

Dużo mówi się o Black Opsie 6 i gracze mają mnóstwo pomysłów na zmiany oraz usprawnienia, ale bezsprzecznie najczęściej poruszanym w kontekście nowego COD-a tematem jest omni movement. Termin ten przypisano przeprowadzonej rewolucji w mechanikach umożliwiających poruszanie się po mapie. Gameplay jest znacznie szybszy, bardzo dynamiczny i nie zachęca do przesiadywania za kilkoma wybranymi przeszkodami. 

Omni movement to w praktyce połączenie wcześniejszego sprintu taktycznego z całym szeregiem różnego rodzaju animacji. Nawet leżąc na podłodze, możemy teraz obracać się o 360 stopni, przybierając przy tym różne pozycje. Dochodzi do tego znany z wcześniejszych odsłon dolphin dive i co najważniejsze, możliwość biegania i nurkowania w dowolnym kierunku. Otwiera to graczy na ogromny wachlarz możliwości i pozwala bardziej “skillowym" osobom zdominować mniej doświadczonych rywali. Rośnie tym samym bariera wejścia do wcześniej casualowego Call of Duty.

Reklama

W parze z omni movementem idą mapy, których jakość niestety pozostawia jeszcze sporo do życzenia, ale bez wątpienia powstały one z myślą o nowych sposobach poruszania się. Dotychczasowe mapy cierpią przede wszystkim na słabe spawny i dziwne schematy odbiegające mocno od klasycznych trzech linii. Większość z nich jest jednak bardzo mała, a pozwalający na błyskawiczne poruszanie się po mapie omni movement zapewnia bardzo dynamiczny gameplay.

Nowy system klas i dodatków

Sporych zmian doczekał się kolejny przedmiot częstych kontrowersji, system klas postaci. Chociaż nie wróciliśmy do znanego i lubianego Pick-10 czy Pick-13, Treyarch zaproponowało alternatywę dla frustrujących rozwiązań Modern Warfare. Mamy do wyboru ekwipunek ofensywny i taktyczny, zestaw trzech atutów, Field Upgrade oraz dziką kartę. Wszystko to w połączeniu z bronią główną oraz dodatkową tworzy klasę postaci. 

System ten wzbogacono dodatkowo o mechanikę o nazwie Combat Specialist. Atuty dzielą się bowiem na trzy różne kolory i jeżeli wybierzemy trzy atuty danego koloru, dostajemy dodatkową umiejętność pasywną. Możemy chociażby widzieć rywali przez ściany zaraz po odrodzeniu albo zyskać bonus do prędkości poruszania się czy regeneracji życia po wyeliminowaniu przeciwnika. Combat Specialist zachęca więc do wyboru atutów tego samego rodzaju, ale jednocześnie sprawia, że musimy często zrezygnować z bardzo silnych umiejętności. 

Ten zgrabny i intuicyjny system istnieje obok klasycznych możliwości customizacji broni. Broń główną możemy wzbogacić o pięć różnych dodatków. Tym razem jest ich nieco mniej i zrezygnowano z negatywnych efektów niczym w Modern Warfare czy Vanguardzie. Każdy dodatek zapewnia nam teraz wyłącznie bonusy do konkretnych statystyk i ich wyekwipowanie nie wiąże się z żadnymi znaczącymi, negatywnymi konsekwencjami.

Początki pełne kontrowersji

Trudno oczywiście oceniać całą grę po pierwszych 20 poziomach i tak ograniczonej liczbie map, broni dodatków czy atutów. Już teraz można jednak zauważyć, że Black Ops 6 jest znacznie szybszy od kilku poprzednich Call of Duty i właśnie ten fakt najbardziej podzielił społeczność. 

Z jednej strony COD był zawsze grą bardziej casualową. Chodziło o wbijanie kamuflaży, dominację w publicznych meczach i proste, zrozumiałe mechaniki. Omni movement znacząco zwiększa barierę wejścia do Call of Duty i sprawia, że powrót do gry po kilku miesiącach, w lutym czy marcu przyszłego roku, może zaowocować trafieniem na weteranów, którzy nie przestali grać od premiery i opanowali nowe rozwiązania do perfekcji.

Z drugiej strony wielu graczy chce błyszczeć i chce, aby ich umiejętności oraz doświadczenie w grze było bardziej widoczne. Zadowolone są przede wszystkim osoby, które spędzają w Call of Duty dużo czasu, śledzą metę, wyciągają wnioski z gry profesjonalistów i mogą teraz odczuwać znacznie więcej satysfakcji z inwestowanego w COD-a czasu. 

Dalszych usprawnień wymagają na pewno mapy, punkty odradzania się oraz część decyzji projektowych jak chociażby bardzo silny punkt na środku Scud. Mapy są niewielkie, ciasne i w połączeniu z omni movementem zdają się na razie faworyzować agresywny, szybki styl gry. Potrzebujemy więc lepszego balansu broni oraz szerszej puli bardziej różnorodnych map, które pozwalałyby na nieco inny gameplay.

Minione beta testy to oczywiście dopiero początek. Przed nami kolejna, otwarta tym razem beta, gdzie maksymalny poziom ma zostać podniesiony do 30, a w akcji zobaczymy co najmniej jedną nową mapę oraz liczne bronie czy dodatki. Zapewni to zdecydowanie lepsze spojrzenie na Call of Duty: Black Ops 6 i sprawi, że po następnym weekendzie będziemy mogli wyciągać więcej wniosków z decyzji Treyarch.

ESPORTER
Dowiedz się więcej na temat: Call of Duty
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy