Reklama

Popularny streamer, CoD: Modern Warfare 3 i kontrowersje związane z LGBTQ+

Kolejne kontrowersje z udziałem słynnego amerykańskiego streamera Nicka "NICKMERCS-a" Kolcheffa? Gwiazda sieci w jednoznacznych słowach wypowiedziała się o nadchodzącej grze Call of Duty: Modern Warfare 3. Słowa te mocno skorelowane są z aferą związaną ze społecznością LGBTQ+, która swego czasu rozgrzała internautów do czerwoności.

W pierwszej połowie czerwca streamer NICKMERCS, którego oglądają setki tysięcy widzów na platformie do transmitowania na żywo Twitch, dosyć nieoczekiwanie znalazł się w samym epicentrum jednej z największych afer ostatnich miesięcy w branży streamingowej.

Po serwisie Twitter krążył film prezentujący konfrontację fizyczną między zwolennikami ideologii LGBTQ+, a przeciwnikami tego zjawiska. Na klipie widać było przepychanki, które szybko zamieniły się w zamieszki. NICKMERCS skomentował ten film w krótkich słowach, twierdząc, iż ludzie związani z LGBTQ+ nie powinni indoktrynować małych dzieci w szkołach.

Reklama

Po tym wszystkim na amerykańskiego streamera spadła olbrzymia lawina krytyki. Mieliśmy nawet do czynienia ze swego rodzaju zjawiskiem ‘cancel culture’. Activision zdecydowało się usunąć pakiet ze skórkami postaci NICKMERCS-a z gier Call of Duty: Modern Warfare 2 i Warzone 2.

Teraz na jednej z transmisji NICKMERCS został zapytany przez swojego fana, czy zamierza grać w nadchodzącą produkcję Call of Duty: Modern Warfare 2, której premiera jest już za rogiem. "Jeśli Call of Duty nie chce się ze mną wiązać, to co z tego? Pie***yć ich" - w dosadnych słowach skomentował twórca.

W dalszej części Kolcheff wyjaśnił, że Call of Duty to oczywiście gra jego dzieciństwa, w której spędził masę czasu, ale prawdopodobnie jego fani liczący na rozgrywkę z nowej odsłony serii podczas jego transmisji - będą musieli obejść się smakiem.

ESPORTER
Dowiedz się więcej na temat: Call of Duty: Modern Warfare 3 | LGBT
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy