Reklama

Jak oglądać turniej Valorant T1 x Nerd Street Gamers Showdown?

​Zapowiedziane niedawno przez Riot Games Ignition Series wreszcie się rozpoczyna. W weekend odbędzie się pierwszy, amerykański turniej z serii, w którym wezmą udział najlepsze drużyny całego regionu. Przed Wami T1 x Nerd Street Gamers Showdown...

Co, gdzie i jak?

Widzowie śledzący scenę Valoranta od pierwszych dni zdają sobie pewnie sprawę, że T1 jest jedną z organizacji zaangażowanych w tę scenę od samego początku. Tym razem szykuje nam się jednak prawdziwa rewelacja. W puli nagród znalazło się bowiem 50 tysięcy dolarów, całość potrwa aż trzy dni, a wśród 16 podzielonych na cztery grupy drużyn znajdują się wszystkie najgłośniejsze amerykańskie organizacje.

Z każdej grupy po klasycznym BO3 round robin do kolejnej fazy turnieju awansują dwie drużyny. Playoffy to z kolei drabinka double elimination. W drabince zwycięzców wszystkie mecze zostaną rozegrane w formacie BO3, a w drabince przegranych - BO1. Pierwsze miejsce rozstrzygnie BO5, z początkową przewagą jednego punktu dla drużyny awansującej do wielkiego finału z górnej części drabinki.

Reklama

Oficjalna transmisja z turnieju odbędzie się na kanale T1 Esports. Całość potrwa od 26 do 28 czerwca. Pierwsze mecze ruszają już w piątek o północy polskiego czasu.

Wybór najlepszej drużyny w Ameryce Północnej

Scena Valoranta po drugiej stronie Oceanu wygląda dużo ekscytująco. T1 podpisało swojego pierwszego zawodnika, Braxa, jeszcze na etapie zamkniętej bety, a z czasem liczba organizacji zaczęła rosnąć. W przeciwieństwie do Europy, która dopiero zaczyna powoli formować swoją scenę, Amerykanie od tygodni prowadzą już zacięte dyskusje o tym, kto zasługuje na miano najlepszej drużyny na zachodzie.

Na początku było to T1, później zaczęło imponować Gen.G, a niedawno widzieliśmy również niesamowitą formę TSM. Ponadto, dwa etapy otwartych kwalifikacji oraz aż 16 miejsc w turnieju dają możliwość pokazania się tym mniej znanym drużynom. Jeżeli którejś z nich uda się zaskoczyć jednego z faworytów w playoffach, rywalizacja w Stanach może stać się jeszcze ciekawsza.

Najważniejszy w całej tej dyskusji jest jednak format turnieju. Większość dotychczasowych imprez pod tym względem pozostawiała niestety wiele do życzenia. Teraz mamy wreszcie porządne rozgrywki ze wszystkimi najlepszymi drużynami regionu, gdzie format czy nierówny podział drużyn na grupy nie będą podlegały dyskusji. Wszystkie mecze z wyjątkiem dolnej drabinki playoffów będą rozgrywane w formie BO3.

Chociaż ciężko ogłaszać najlepszą drużynę po jednym turnieju, zwycięstwo w T1 x Nerd Street Gamers Showdown będzie bardzo dużym krokiem w kierunku tego tytułu.

Poważny egzamin dla nowych składów

Od czasu ostatniego, większego turnieju trochę się pozmieniało. Podczas gdy T1, TSM i Gen.G scrimowali w oczekiwaniu na nowe wyzwania, kolejne organizacje planowały swoje wejście do profesjonalnej sceny Valoranta.

Obok wspomnianej trójki, Sentinels czy Immortals staną w rezultacie m.in. FaZe Clan i 100 Thieves. Obie organizacje swoje zaangażowanie w FPS Riot Games ogłosiły nie tak dawno temu. FaZe Clan dopiero rozpoczął budowanie swojej dywizji na barkach JasonaR, a Hiko z 100 Thieves wreszcie stworzył skład, którego wymagał od niego Nadeshot.

Dla wielu zawodników T1 x Nerd Street Gamers Showdown będzie doskonałą okazją, żeby nie tylko sprawdzić się na najwyższym amerykańskim poziomie, ale również pokazać fanom, na co ich stać. Pierwsze tego typu turnieje będą kluczowe w budowaniu oczekiwań widzów. Wszystkim powinno więc zależeć, żeby zaprezentować się z jak najlepszej strony i udowodnić, dlaczego te ogromne organizacje zaufały właśnie im.

Jedno jest pewne - przed nami najważniejszy turniej w historii amerykańskiej sceny Valoranta. Gracze są zmotywowani, mają za sobą długie tygodnie treningów i przygotowań, a fani powinno dostać widowisko, na jakie czekali od początku zamkniętej bety.

ESPORTER
Dowiedz się więcej na temat: Valorant
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy