Michał "Myha" Francuz x Esporter. Rozmawiamy z komentatorem Ultraligi
Michał "Myha" Francuz od lat znajduje się w gronie najlepszych komentatorów esportowych w Polsce. To m.in. on stoi za Ultraligą - najbardziej prestiżowymi rozgrywkami League of Legends w regionie bałtyckim. Jako redaktor prowadzący projekt nie tylko dzieli się ekspercką wiedzą na wizji, ale projekt tworzy też od zaplecza. Co do powiedzenia miał na temat właśnie rozpoczętego, ósmego sezonu zmagań?
Tomasz Alicki, Esporter.pl: Dużo pozmieniało się przed ósmym sezonem. Pięć z dziesięciu drużyn Ultraligi zdecydowało się na zupełnie nowe składy. Skąd twoim zdaniem bierze się chęć na podejmowanie tak dużego ryzyka z wiosny na lato?
Michał "Myha" Francuz: - Trudno ocenić te zmiany jako ryzykowne. Spośród tych pięciu drużyn tylko dwie, Komil&Friends oraz Team ESCA Gaming, kończą z obiektywnie gorszym składem względem zeszłego sezonu. Myślę, że zmiany w ich szeregach mają pewien wspólny mianownik. Obie ekipy nie były w stanie zapewnić na tyle dobrych warunków, aby zatrzymać swoje poprzednie drużyny, dlatego też zaczęły po prostu mozolny proces znajdowania, rozwoju i szkolenia młodych talentów od nowa. Jeżeli chodzi natomiast o Forsaken, Goskillę i devils.one - trudno nie uznać tych formacji za wyraźne usprawnienie względem wiosny.
Jak oceniasz podjęte decyzje i co sądzisz o nowych składach? Który z nich najbardziej przykuwa twoją uwagę i kogo fani powinni bacznie obserwować?
- Uważam, że zmiany były potrzebne i organizacje całkiem zręcznie poradziły sobie w okienku transferowym. Ultraliga wymieniła 23 zawodników względem poprzedniego sezonu, z czego 9 grało w poprzednim sezonie w 2. dywizji, co wydaje się bardzo rozsądnym balansem, szczególnie, że awansowani zostali głównie finaliści wiosennych rozgrywek drugiej ligi. Sądzę, że dzięki zmianom przekrojowy poziom rozgrywek się podniesie - tylko jedną ekipę z wiosennego top 4 można ocenić jako słabszą, reszta albo się wzmocniła, albo pozostała na podobnym poziomie.
- O wiele ciekawiej robi się na pewno w środku i na dole tabeli - solidne Illuminar Gaming, nieco szalone Forsaken, bardzo obiecująca Goskilla. Gdybym miał wybrać jeden skład, który w tym sezonie warto obserwować, poza AGO Rogue rzecz jasna, postawiłbym na IHG. To indywidualnie wyśmienici zawodnicy, większość z nich rozwijała się stabilnie na przestrzeni ostatnich lat. Drużyna wygląda na bardzo wszechstronną i myślę, że dodatek VoVa oraz adiego11 może wznieść ich jeszcze wyżej. W poprzednich playoffach nieco się zestresowali, ale zdobyli też trochę cennego doświadczenia. Nie zdziwiłbym się, gdyby mieli reprezentować Ultraligę na European Masters.
Czy początek sezonu powinien należeć w związku z tym do drużyn, które nie wprowadziły większych zmian? Kiedy wszyscy myśleli nad transferami, w AGO, Z10 czy GGM mieli teoretycznie czas na dopracowanie problemów z zeszłego sezonu. Czy może to zapewnić im przewagę w pierwszych tygodniach, kiedy nowe składy cały czas uczą się grać ze sobą?
- Jeżeli chodzi o AGO Rogue, myślę, że ich przewaga może wynikać z nieco mocniejszych powodów <śmiech>. Żarty na bok, tak, myślę, że Z10 czy GGM powinny mieć gładsze wejście w sezon - pierwsi wyjechali na treningi do Korei, drudzy pracowali praktycznie cały offseason ze swoim nowym trenerem. Do tej samej szuflady wrzuciłbym też IHG, bo tak naprawdę ten skład nie zmienia się diametralnie.
Spore zainteresowanie w oknie transferowym wywołał wśród fanów Promisq. Zawodnik, który kilka lat temu obserwował i pracował z najlepszym składem w historii Europy, teraz jest częścią AGO. Jak dużo taki gracz może wnieść do drużyny? Czy Twoim zdaniem jego wnioski z gry w G2 mogą pomóc AGO z powrotem wspiąć się na szczyt EU Masters?
- Łączenie promisq z G2 Esports w 2022 jest lekkim naciągnięciem, ale to nie zmienia faktu, że najnowszy nabytek AGO Rogue to chyba najgłośniejszy transfer w historii Ultraligi. Wiele osób patrzy na jego potencjał medialny, ale ja przede wszystkim chciałbym skupić się na puli umiejętności i jakości, które wniesie w szeregi Łotrzyków - to bardzo agresywny i decyzyjny wspierający, a mam wrażenie, że tego brakowało w poprzednim sezonie w szeregach RGO. Dodatkowo, Duńczyk z pewnością będzie wokalną figurą w trakcie gry. Niektórzy na pewno będą rozpamiętywać jego nierówne występy w Astralis, ale musimy pamiętać, że tam mierzył się z najlepszymi zespołami w Europie. Nie mam cienia wątpliwości, że w Ultralidze promisq będzie dominował i, kto wie, może razem z Luckerem stworzą jeden z najlepszych duetów lig regionalnych.
Kto twoim zdaniem ma największe szanse na zaskoczenie fanów i ekspertów? Masz jakiegoś swojego czarnego konia ósmego sezonu?
- Są trzy drużyny, które w tym sezonie mogą nas najmocniej zaskoczyć: Illuminar Gaming, Forsaken i Goskilla. Ci pierwsi przekonują swoją wcześniej wypracowaną synergią i potencjałem indywidualnym. Żniwiarze mają natomiast skład, który albo okaże się kompletną klapą, albo wystrzeli w kosmos, nic pomiędzy. Wiele zależy od tego, jak zaaklimatyzują się z Mystiquesem i jego spojrzeniem na grę, bo to on będzie tam raczej dyktował warunki. Co do Goskilli - ich sumaryczna pula doświadczenia jest bardzo wysoka, mają stabilnych graczy na praktycznie każdej pozycji. Czasem z takiej syntezy potrafi wyjść potworek bez charakteru, ale przeważnie efektem końcowym jest po prostu niezła, playoffowa drużyna. Jeżeli miałbym natomiast postawić na jednego czarnego konia to zawierzyłbym swój los, jak zresztą zajawiłem wcześniej, Illuminar Gaming.
Już niedługo gracze Ultraligi powinni zacząć rywalizację na patchu 12.10. Co sądzisz o zmianach wprowadzonych w tej aktualizacji przez Riot? Spodziewasz się, że wpłynie to pozytywnie czy negatywnie na doświadczenie fanów?
- Aktualizacja 12.10 zmienia na tyle dużo, że aż trudno jest wydać jednoznaczny werdykt co do gry profesjonalnej. Pamiętajmy, że jest to aktualizacja całego systemu gry, a nie tylko wyważanie poszczególnych grup postaci. To może wpłynąć nie tylko na pulę ogrywanych herosów, ale również na drastyczną zmianę niektórych stałych fragmentów strategicznych, takich jak chociażby ustawianie zanurkowań (wieże zadają więcej obrażeń, a postaci są bardziej wytrzymałe). Mam wrażenie, że przez pierwsze tygodnie gracze wciąż będą przyzwyczajać się do "nowej" gry, co działo się również w 2021 roku po wielkiej zmianie przedmiotów. Osobiście jestem umiarkowanie sceptycznie nastawiony do tych aktualizacji w kontekście gry profesjonalnej - niewątpliwym atutem najnowszej Ligi Legend była jej eksplozywność, również na najwyższym poziomie rywalizacji, gdzie drużyny zazwyczaj podchodziły do rozgrywki z odpowiednim chłodem i rezerwą. Nie jest jednak powiedziane, że Riot Games nie zamierza dalej dopracowywać nowego kształtu LoL-a. Kto wie, może 12.11 przyniesie dalszą porcję wyważeń i modyfikacji i gra zacznie nabierać większego kolorytu. Mocno na to liczę!
Gdybyś miał jednym słowem opisać ósmy sezon Ultraligi, jakie słowo byś wybrał i dlaczego?
- Ostatnio na Twitterze próbowałem wymyślać podtytuły do ubiegłych sezonów Ultraligi: