Reklama

rallen: "Ponieśliśmy w Poznaniu sromotną porażkę"

Wynik Aristocracy na GG League był sporym rozczarowaniem dla kibiców formacji. "Arcy" nie wygrało bowiem żadnego spotkania, zajmując ostatnie miejsce w grupie. O dyspozycji na turnieju w Poznaniu oraz ogólnej sytuacji drużyny porozmawialiśmy z Karolem "rallenem" Rodowiczem.

Patryk Głowacki: Wynik na GG League to duże rozczarowanie?

Karol "rallen" Rodowicz - Wynik na GGL jest zaskakujący dla nas samych. Nikt z naszej drużyny nie spodziewał się takiego rezultatu. Ponieśliśmy w Poznaniu sromotną porażkę, więc musimy wyciągnąć jak najwięcej wniosków, żeby nie popełnić tego błędu w przyszłości.

Przed zmaganiami mieliście poczucie, że ten turniej jest dla was dużą szansą?

- Każdy turniej offline traktujemy tak samo, ale nie da się ukryć, że wszystkie drużyny poza G2 Esports straciły swoją szansę na podniesienie pucharu i poprawienie swojej pozycji w rankingu. To zaowocowałoby większą ilością zaproszeń na nadchodzące rozgrywki.

Reklama

Analizując rozegrane przez was mecze - czego zabrakło w pierwszym spotkaniu?

- Początek meczu na Tricked był trudny, gdyż rundy uciekały. Mimo wszystko udało nam się wrócić do starcia i podczas drugiej połówki objąć prowadzenie. Byliśmy po łatwiejszej stronie, gdzie zazwyczaj drużyny dominują swoich przeciwników. Nasza obrona nie była jednak szczelna, a także dokonywaliśmy złych rotacji i bardzo dużo błędów. Ewidentnie nie weszliśmy dobrze w turniej.

W drugim starciu mieliście swoje momenty. Czemu nie udało się ich wykorzystać?

- Spotkanie z HellRaisers było dość wyrównane. Wygrała w nim drużyna, która popełniła mniej błędów. Na chłodno nie analizowałem jeszcze tego spotkania, ale dużo trudniej przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę, jeżeli oddajemy rundy pistoletowe, mając przewagę 5v2, 4v2, 2v1. Dodatkowo na ostatniej mapie przez pięć lub sześć rund z rzędu mogliśmy doprowadzić przeciwnika do totalnego resetu ekonomicznego, ale nie było nam to pisane. Zabrakło nas. Moim zdaniem przy obecnej ekonomii trudniej się wraca, ponieważ drużyna ma dużo więcej szans na rozgrywanie rund z lepszym wyposażeniem, niż miało to miejsce wcześniej.

GG League to drugie rozczarowanie, bo chyba drugie miejsce na PLE również traktujecie jako porażkę?

- Oczywiście, że tak. Nie chcemy zajmować drugich miejsc, chcemy wygrywać. Między ostatnim meczem PLE a pierwszym GG League minęło około sześciu dni, które są złym okresem. Ze swojej strony mogę powiedzieć, że włożę jeszcze więcej pracy, ażeby takie sytuacje nie miały miejsca. Na razie jednak mogę kibiców jedynie przeprosić.

Niedawno świętowaliście mistrzostwo kraju, a także byliście w półfinale DH Open Summer. Skąd nagle taki regres formy?

- Chwilowa niedyspozycja.

Niejako odwołując się do posta "dychy" - wiecie już, nad czym musicie pracować, by poprawić grę?

- Tak, po "esportowej przerwie" pojedziemy na dłuższy bootcamp, aby poprawić to, co się popsuło. Dla większości post "dychy" jest tajemniczy, ale moim zdaniem to, co dzieje się w teamie, powinno zostać wewnątrz drużyny.

Mimo ostatnich kilku nieprzyjemnych zdarzeń atmosfera między wami jest dobra?

- Atmosfera to coś, nad czym nieustannie pracujemy. Są różne momenty - jak to w życiu bywa. Nie ma się co jednak doszukiwać u nas jakichś wewnętrznych dramatów.

Kontrakty to jedno, wyniki to drugie - wasi fani mogą być jednak spokojni o brak zmian w składzie?

- Możecie być spokojni.

ESPORTER
Dowiedz się więcej na temat: rallen
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy