Reklama

STOMP: Powrót do CS:GO był najlepszą decyzją, jaką podjąłem

​Illuminar Gaming niespodziewanie zwyciężyło podczas tegorocznej edycji Games Clash Masters. W wielkim finale zmagań polska formacja pokonała niemieckie Sprout 3:0. O szczegółach turnieju, ale i prywatnych odczuciach co do zmagań powiedział nam członek zwycięskiej drużyny - Daniel "STOMP" Płomiński.

Patryk Głowacki: Po takim meczu nie czujesz chyba innych emocji niż radość?

Daniel "STOMP" Płomiński: Jestem bardzo szczęśliwy. Ostatnio mieliśmy serię niepowodzeń, gdyż nie szło nam w internetowych turniejach. Na bootcampie przegraliśmy praktycznie wszystko, co możliwe. Przez to wszystko przyjechaliśmy do Gdyni ze świeżymi głowami, traktując Games Clash Masters "na luzie", lecz ostatecznie udało się nam wygrać.

Po pierwszym meczu z x-kom AGO można było pomyśleć, że jesteście w złej formie, gdyż "Jastrzębie" przyjechały do Gdyni nowym składem. Wygrana z FURIĄ po tym, jak clutcha ugrał "innocent", zmieniła optykę. Dla was to zwycięstwo stanowiło motor napędowy na dalszą część zmagań?

Reklama

Każda taka akcja buduje naszą drużynę. Dzięki temu zyskujemy więcej pewności siebie, a tej na pewno nam w ostatnim czasie brakowało. Zarówno z Aristocracy, FURIĄ jak i Sprout takich rund było mnóstwo i każda z nich dołożyła cegiełkę do tego sukcesu.

W finale wszystkie mapy bliskie, lecz ostatecznie wygraliście 3:0. To jednak wyraźne zwycięstwo.

W sumie to nie spodziewaliśmy się takiego obrotu spraw. To był trudny pojedynek. Dwie pierwsze mapy skończyły się bliskim wynikiem. W trzeciej mieliśmy już nieco lżej, ale to było naprawdę trudne spotkanie.

Za tobą najważniejszy moment w karierze?

Myślę, że tak. Na pewno był to najważniejszy turniej w mojej karierze, który dodatkowo odbywał się w moim rodzinnym mieście. Publiczność, rodzina, przyjaciele, żona, wszyscy dzielili mnie wsparciem, dlatego czułem się niesamowicie.

Po finale zdecydowałeś się nawet podziękować kibicom. Skąd taka reakcja?

Nigdy się tak wcześniej nie czułem. To dla mnie pierwszy taki turniej. Wcześniej nie miałem okazji spotkać się z takim dopingiem. Widząc tych wszystkich ludzi, po prostu musiałem powiedzieć im kilka słów, gdyż było to dla mnie niesamowite.

Smaczku twojej historii dodaje fakt, że miałeś przerwę od profesjonalnego grania. Czy po takim zwycięstwie czujesz, że powrót na scenę był właściwą decyzją, a ty życiowo jesteś w odpowiednim miejscu?

Tak właśnie czuję. Nie oszukujmy się, po coś wróciłem do tego CS:GO i wydaje mi się, że była to najlepsza decyzja, jaką mogłem podjąć. Jestem zadowolony, że taką podjąłem.

Illuminar - TOP 1 Polski?

Zobaczymy.

Wcześniej wspomniałeś o niepowodzeniach w internetowych meczach. Czy zatem wygrana GCM to wydarzenie, po którym rozpoczniecie lepszą passę?

To jest odpowiedni moment na to, by zacząć wszystko wygrywać. Ten turniej na pewno nas podbudował. Teraz wrócimy do domu szczęśliwi. Każdy będzie wiedział, na co go stać. To kwestia czasu, byśmy wspinali się po każdym szczebelku do góry.

INTERIA.PL