ECS S6: Astralis i MIBR w finale
Już tylko jeden pojedynek pozostał do rozegrania w ramach ECS Season 6. W sobotę doszło bowiem do starć półfinałowych.
Jako pierwsi naprzeciw siebie stanęli zawodnicy Astralis oraz Ninjas in Pyjamas. Pierwsza mapa pojedynku należała do graczy z Danii, którzy kontrolowali przebieg mapy (5:1). Na chwilę "NiP" zdołał doprowadzić do remisu (5:5), lecz od tego momentu "Stralis" całkowicie przejęło inicjatywę, oddając przeciwnikowi jeszcze tylko dwa "oczka".
Wydawało się, że Duńczycy mogą iść za ciosem, kiedy to osiągnęli oni na train wynik 4:0. "Ninje" jednak się przełamały, zgarniając dziewięć punktów z rzędu. Nicolai "device" Reedtz i spółka nie zamierzali składać broni, ponownie łapiąc kontakt z przeciwnikiem (8:9), jednakże Szwedzi kontynuowali dobrą grę, w końcówce dystansując oponenta.
Inferno należało już w pełni do Astralis, które ustawiło grę pod siebie podczas występu na stronie broniącej. Podopieczni Danny'ego "zonica" Sørensena zdobyli bowiem w pierwszej połowie trzynaście punktów. Po zmianie stron nie doszło do comebacku, dlatego duński zespół znów stanie w tym roku przed szansą zdobycia trofeum.
Astralis - Ninjas in Pyjamas 2:1 (16:7 - nuke, 11:16 - train, 16:5 - inferno)
Następnie do gry przystąpiło MIBR i North. Na pierwszym placu boju nie doszło do wyrównanej walki między drużynami. Brazylijsko-amerykański skład na starcie przejął inicjatywę, deklasując swojego oponenta. Europejczycy nie potrafili odpowiedzieć na to dobrą postawą, toteż zdołali oni zdobyć na swoje konto zaledwie dwa "oczka".
Skandynawowie nie pozostali jednak rywalowi dłużni. Mianowicie gdy drużyny przeniosły się na inferno, Duńczycy szybko zdystansowali przeciwnika, mając bezpieczną przewagę (9:3). Zespół ze strefy amerykańskiej co jakiś czas potrafił poprawić swój dorobek punktowy, lecz było to zdecydowanie za mało, by móc podjąć skuteczną walkę z przeciwnikiem.
Z tego powodu decydujący okazał się dust2. Tam w większości brazylijska formacja powróciła do dobrej gry, raz za razem zaskakując rywali udanym atakiem, a to przełożyło się na wyraźne prowadzenie (12:3). Po zmianie stron gracze z Danii przez chwilę zbliżali się do przeciwnika (9:13), lecz MIBR w porę opanował sytuację, kończąc mecz zwycięstwem.
MIBR - North 2:1 (16:2 - train, 8:16 - inferno, 16:8 - dust2)
Patryk Głowacki