Reklama

V4 Future Sports: mousesports rozbite. Virtus.pro w wielkim finale!

Zawodnicy Virtus.pro w wielkim stylu pokonali mousesports 2:0 i awansowali do wielkiego finału turnieju V4 Future Sports w Budapeszcie. Kolejnym rywalem polskiej formacji będzie triumfator półfinału pomiędzy MiBRem, a duńskim Tricked Esports. Wielki finał zaplanowany jest na godzinę 17:00.

Pierwsza mapa - Mirage upłynęła pod znakiem zupełnej dominacji podopiecznych Jakuba "Kubena" Gurczyńskiego. Międzynarodowy skład mousesports między innymi ze słynnym "karriganem" w składzie kompletnie był zagubiony i nie mógł się przeciwstawić świetnej grze polskiej formacji. Po pierwszych piętnastu rundach Virtus.pro prowadziło 12:3, grając po stronie atakującej. Wiele wskazywało na to, że będzie to łatwa przeprawa naszych reprezentantów i nie była to pomyłka.

Druga część mapy była jedynie dopełnieniem tego, co się działo w trakcie pierwszej połowy. Virtusi nie oddali żadnej rundy po stronie antyterrorystów i w efekcie pokonali mousesports aż 16:3. Była to jednak lokacja wybrana przez Polaków, więc można było spodziewać się bardziej wyrównanej potyczki na Inferno. Należy jednak podkreślić, że świetną formę zaprezentował Janusz "snax" Pogorzelski. Krakowianin uzyskał imponujący bilans 23 fragów i 7 smierci, co dało fenomenalny rating 1.91. Takiej formy Pogorzelski nie prezentował od dawna.

Reklama

Spodziewano się, że Inferno będzie bardziej wyrównane i tak się działo. Co prawda Polacy mieli kontrolę nad wydarzeniami na serwerze, lecz gra "Mysz" była zdecydowanie bardziej skuteczna. Po pierwszej połowie Virtus.pro miało przewagę trzech punktów nad rywalem (9:6), lecz w drugiej części gracze z niemieckiej organizacji zaczęli zdecydowanie bardziej odrabiać straty.

Początek drugiej części był fantastyczny w wykonaniu Polaków. Nasza drużyna zwyciężyła w czterech z pięciu pierwszych rund strony terrorystów. Przy rezultacie 13:7 nastąpił jednak kryzys. "Karrigan" wraz z kolegami wygrali aż sześć kolejnych rund i doprowadzili do remisu 13:13. Zawodnicy "Kubena" jednak tego dnia bardzo dobrze dysponowani i nie pozwolili sobie wydrzeć tego zwycięstwa. Ostatecznie Inferno zakończyło się rezultatem 16:14 i to Polacy zameldowali się w wielkim finale V4 Future Sports Festival w Budapeszcie. 

Zdecydowanie najlepszym zawodnikiem tego spotkania był Janusz "snax" Pogorzelski. Strzelec Virtus.pro zdobył łącznie 42 fragi i zaledwie 28 razy dał się pokonać. W wielkim finale Polacy podejmą MiBR z Brazylii lub Tricked Esports z Danii. Triumfator imprezy zgarnie 165,500 dolarów, przegrany zaś wyjedzie z czekiem o wysokości 77,300 dol. 

Virtus.pro - mousesports 2:0

ESPORTER
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy