Virtus.pro nadal bez awansu na Epicenter
Virtus.pro uległo HellRaisers 2:0 w meczu finałowym górnej drabinki kwalifikacji do Epicenter 2018. Kolejna szansa Polaków na awans będzie już jutro.
Pierwsza partia - Inferno dostarczyła kibicom wiele emocji. W pierwszych fragmentach mapy to Virtus.pro pokazywało lepszą grę. Polacy nie zdominowali w bardzo znacznym stopniu tej części meczu, ale wystarczyło to, by wygrywać do zamiany stron. Skutkiem lepszej gry od HellRaisers było prowadzenie 11:4 na półmetku mapy.
HellRaisers w drugiej połowie zaczęło jednak odrabiać bardzo szybko straty, W 24 rundzie na tablicy pojawił się wynik 12:12 i kwestia wyłonienia zwycięzcy mapy była jeszcze otwarta. Lepszą końcówkę zanotowało HellRaisers, które po zaciętym boju pokonało Virtus.pro 16:14.
Drugą lokacją, na której zmierzyły się obie ekipy, był wybrany przez polską formację Mirage. Gracze Virtus.pro rozpoczęli od wygrania trzech początkowych rund tejże mapy. Dalszy etap gry również należał do polskich zawodników. Weterani z naszego kraju zdominowali rywala, zdobywając kolejne rundy na swoją korzyść bez większych kłopotów. W końcówce jednak międzynarodowy skład HellRaisers odrobił kilka rund strat i do przerwy ulegał polskiej drużyny już 5:10.
HR wygrało pistoletówkę i przebieg drugiej mapy zaczynał przypominać scenariusz z drugiej połowy rozgrywki na Inferno. Virtusi przełamali się dopiero w 20 rundzie, kiedy mieli zaledwie jeden punkt przewagi (10:9). HellRaisers odpowiedziało jednak Polakom na próby utrzymania prowadzenia. Międzynarodowy skład wygrał aż 5 rund z rzędu, doprowadzając do wyniku 14:11 na swoją korzyść.
Zawodnicy Virtus.pro, mówiąc kolokwialnie wzięli się do roboty i odrobili wszelkie poniesione w poprzednich rundach straty. Jednak przy wyniku 14:14, to rywale Polaków zdobyli dwa kluczowe punkty i wygrali spotkanie 2:0.
Porażka nie przekreśla szans Polaków na awans do turnieju głównego Epicenter 2018. Polacy muszą pokonać w jutrzejszym Swole Patrol, by awansować.
Krzysztof Chałabiś