A miało być tak pięknie... PACT nie zagra na IEM NY
Trzy rundy. Tyle dzieliło drużynę Actiny PACT od tego, by awansować do Intel Extreme Masters New York. Polska drużyna nie wykorzystała jednak swojej szansy, przez co znów duży turniej, choć tylko internetowo, odbędzie się bez polskiej formacji.
Ogromna szansa
Dawno polski zespół nie miał tak dogodnej okazji na udział w naprawdę prestiżowych rozgrywkach. PACT dobrze poradził sobie w otwartych eliminacjach do wspomnianego IEM-a, przechodząc tym samym do decydującej części kwalifikacji.
Ta wyglądała bardzo korzystnie. Cztery drużyny, dwa miejsca w turnieju głównym, drabinka podwójnej eliminacji, dająca szansę na potknięcie w dojściu do niewątpliwego sukcesu. Również zespoły były z tych "bardziej do pokonania". Poza "PACT-owiczami" kwalifikacje przebrnęło x6tence. Zaproszenie otrzymało natomiast Heroic oraz OG.
Było blisko
Pierwsze spotkanie polska drużyna rozegrała w piątek. Naprzeciw PACT-owi stanęli gracze OG. Nieoczekiwanie pierwsza mapa pojedynku padła łupem Kacpra "darko" Ściery i spółki, co rozbudziło apetyty kibiców. Później międzynarodowa formacja pewnie wygrała jednak dwa kolejne place boju.
Tam PACT zmierzył się z x6tence. Spotkanie obu ekip pokazało, że rywalizują ze sobą dwa podobne zespoły. Pierwszy cios zadali Polacy, choć trwonili oni dobrze wypracowaną przewagę. Na drugiej mapie więcej do powiedzenia mieli Duńczycy, toteż o wszystkim zdecydował trzeci plac gry. W nim podopieczni Vincenta "VinSa" Jozefiaka przegrali pierwszą połowę, lecz finalnie mogli cieszyć się ze zwycięstwa.
Ostatni mecz to ponowna konfrontacja z OG. Polska formacja zdecydowanie wyciągnęła lekcję z poprzedniego pojedynku, pewnie wygrywając pierwszy plac boju. W drugiej części walki o awans PACT bardzo dobrze zaczął, jednakże później gra się wyrównała i wynik oscylował wokół remisu. W pewnym momencie "darko" i spółka prowadzili jednak 13:12. Zespół z Aleksim "Aleksib" Virolainenem obronił się przed porażką, następnie na trzeciej mapie deklasując oponenta.
Dobry impuls czy wypadek przy pracy
Na pewno postawę PACT można ocenić pozytywnie. Formacja była naprawdę blisko osiągnięcia wielkiego turnieju, walcząc na dobrym poziomie z teoretycznie lepszymi od siebie przeciwnikami. Postawa zostanie najpewniej doceniona przez ranking HLTV.org, gdzie "PACT-owicze" powinni wskoczyć o kilka pozycji.
Nie da się jednak nie odnieść wrażenia, iż kolejna szansa dla polskiej sceny została zaprzepaszczona. Zamiast udziału w dużym turnieju ponownie trzeba obejść się smakiem. Zagadką jest także, czy wynik PACT-u to dobry omen dla samego zespołu, czy jedynie jednorazowa akcja, po której ponownie drużyna okopie się w mniejszych rozgrywkach, grając w nich bez większych sukcesów. Na to pytanie odpowiedź padnie jednak za kilka tygodni.