Apex Legends szybko traci na zainteresowaniu
Apex Legends wydaje się tracić graczy tak szybko, jak i pozyskiwał zaraz po premierze. Firma badawcza SuperData szacuje w najnowszym raporcie, że w kwietniu produkcje wygenerowała już "tylko" 24 miliony dolarów, co oznacza spory spadek w porównaniu z poprzednimi miesiącami.
Ci sami analitycy SuperData, firmy zajmującej się badaniem między innymi rynku gier wideo, szacują zarobki produkcji od samego początku. W pierwszym miesiącu, a więc w okresie od 4 lutego do 4 marca według ich przewidywań Apex Legends wypracowało całe 92 miliony dolarów.
Wśród wszystkich tytułów na rynku dało to grze czwartą pozycję na konsolach oraz szóstą na PC. Pomijając chińskie przeboje, Fortnite było drugie na konsolach oraz piąte na komputerach osobistych, więc do tego absolutnego lidera Electronic Arts ma jeszcze pewien dystans.
Teraz ujawniono jednak dane z kwietnia i według analityków Apex Legends przyniosło już tylko 24 miliony dolarów, a więc zaledwie ćwiartkę tego, co udało się wypracować w pierwszym miesiącu po premierze. Produkcja wypadała tym samym z pierwszej dziesiątki najbardziej dochodowych gier.
Gracze sugerują, że po części winni mogą być sami deweloperzy z Respawn Entertainment. Podczas gdy Fortnite otrzymuje aktualizacje niemal co tydzień, nowości w Apex Legends pojawiają się znacznie rzadziej, a użytkownicy wciąż czekają na załatanie kilku irytujących błędów i problemów.
Mowa o problemach z działaniem serwerów, mało precyzyjnym systemie rejestrowania trafień, dziwnych spowolnieniach, brakującym pancerzu po pokonaniu przeciwnika i tak dalej. Gracze wskazują, żeby twórcy zajęli się najpierw łataniem, a dopiero potem dodawaniem płatnych skinów.
Apex Legends jest dostępne do pobrania od 5 lutego, za darmo na PC, PlayStation 4 oraz Xbox One. Akcja toczy się w uniwersum Titanfall, choć - co raczej smutne - w produkcji nie znajdziemy ani jednego Tytana, czyli wielkiego robota znanego z poprzednich odsłon strzelanki.