Arcymistrz szachowy odrzucił wielomilionową ofertę. Mógł zarobić krocie!
W obecnie funkcjonującej branży streamerskiej duży twórcy są zgarnąć ogromne, milionowe wręcz kwoty za wszelkiej maści transmisje sponsorskie. Przez pewien czas ścieżką tą kroczył wybitny arcymistrz szachowy Hikaru Nakamura, reklamując kasyno na swoich kanałach. Amerykanin z japońskimi korzeniami przyznał, że nie jest to właściwa dla niego droga.
Hikaru Nakamura to jeden z najbardziej utalentowanych i jednocześnie utytułowanych szachistów. 36-latek prócz swojej szachowej kariery od dosyć długiego już czasu prężnie rozwija swoją aktywność w sieci w postaci streamingu. Z początku wicemistrz turnieju pretendentów z tego roku aktywny był na platformie Twitch. W ubiegłym roku Kick przeprowadził bardzo rozległą ofensywą, w ramach której podpisał serie lukratywnych kontraktów z dużymi postaciami streamingowej branży. Jednym z bohaterów był właśnie opisywany w tym materiale Hikaru Nakamura.
Amerykanin popularyzację szachów kontynuował więc na Kicku, regularnie prowadząc transmisje ze swoich zmagań w tej dyscyplinie. Ale oprócz tego, Nakamura prowadził także streamy hazardowe z ruletki czy blackjacka. W kuluarach mówiło się, że takowe transmisje były niezwykle dochodowe dla twórców, bowiem właściciele serwisu Kick, kryptowalutowe kasyno Stake, płaciło horrendalne wręcz kwoty. Za to też m.in. mocno oberwało się Nakamurze, nawet od jego gorliwych fanów. Entuzjaści arcymistrza szachowego krytykowali swojego idola. Osią niezgody było oczywiście promowanie szeroko pojętego hazardu. Na jednej z ostatnich transmisji Hikaru Nakamura przyznał, że nie zamierza już kroczyć tą drogą. 36-latek dodał, że dostał kolejną ogromną propozycję współpracy z kasynem, na której mógłby zarobić prawdopodobnie największe pieniądze w swojej karierze streamerskiej. Nakamura wskazał, że nie jest to coś, co sprawia mu radość. Przyznał także, że istnieją pewne granice między zarabianiem ogromnych kokosów, a trzymaniem się tego, co się naprawdę kocha. W jego przypadku są to szachy, którym w najbliższej przyszłości pozostanie wierny.