Australijczycy obstawiali własne mecze CS:GO
Esportowa Komisja Integralności (EIC, Esports Integrity Commission) ma ostatnio ręce pełne roboty. Nadal prowadzi skomplikowane śledztwo w sprawie błędu wykorzystywanego przez wielu trenerów w Counter-Strike: Global Offensive, a teraz zajęto się także kwestią obstawiania meczów w Australii.
Aż siedmiu graczy z tego kraju otrzymało roczne bany na rywalizowanie, ponieważ obstawiało swoje własne mecze, które odbywały się w ramach ligi the Mountain Dew League, organizowanej przez ESEA. W niektórych przypadkach delikwenci prosili swoich znajomych o pomoc w obstawianiu.
Jak można się domyślać, takie podejście jest absolutnie zabronione, ponieważ można - dla przykładu - postawić na przeciwnika, po czym podłożyć mecz i celowo przegrać, by zgarnąć wygraną. Takich konkretnych przypadków jeszcze nie ujawniono ze pewnością, lecz wydają się prawdopodobne.
Proceder tego typu zwłaszcza w Australii jest szczególnie mało rozsądny. Po pierwsze, jest bardzo poważnie traktowany przez państwowe władze, także w sferze gier wideo. Niedawno pisaliśmy o piątce innych Australijczyków, który policja formalnie oskarżyła o ustawianie meczów w CS:GO.
Idąc dalej, obstawianie przeróżnych dyscyplin jest w tym kraju bardzo popularne, ale scena profesjonalnych zmagań Counter-Strike: Global Offensive jest bardzo mała, więc każdy zna każdego i wszyscy patrzą sobie na ręce. Wykrycie nadużyć w takim środowisku jest przez to dużo łatwiejsze.
Komisja EIC nie może wręczać blokady na konta na Steamie, więc roczna banicja obejmuje tylko współpracujące organizacje, jak wspomniane ESEA, DreamHack, ESL, WePlay i BLAST. Rok to także dość krótki okres: Valve wręczyło swego czasu dożywotnią banicję za ustawienie jednego meczu.
Fanom europejskiego CS:GO ksywki zbanowanych - jak "Netik" - zapewne nie powiedzą zbyt wiele, ale to dość wysoko notowany zawodnik. Jego zespół - Rooster - zajmował drugie miejsce w lidze MDL, a razem z nim zbanowano czterech innych członków organizacji. Ci zaprzeczają, że oszukiwali.